Do tej pory nigdy w historii hokejowych Mistrzostw Świata nie zdarzyło się, by te same drużyny zagrały w finale trzy razy z rzędu. Historia pisze się więc na naszych oczach, a dziś o złoto w hali w Tampere powalczą gospodarze, Finowie, oraz Kanadyjczycy.
Te dwie reprezentacje zagrały w finale w 2019 roku – Finowie pokonali Kanadyjczyków w finale 3:1. Rok później hokejowy mundial nie odbył się wcale, a winna temu była rzecz jasna pandemia. Po rocznej przerwie najlepsi hokeiści wrócili do rywalizacji o medale, a ubiegłoroczny finał w Rydze zakończył się sukcesem ekipy spod znaku klonowego liścia. Dziś o 19:20 rozpocznie się trzecia z rzędu finałowa batalia między tymi drużynami. Szanse są wyrównane, a jeśli coś ma być atutem jednej ze stron, to może być to doping fińskich kibiców.
Warto podkreślić, że Kanada to absolutny dominator w historii Mistrzostw Świata w hokeju. Kanadyjczycy zdobyli 51 medali (sic), w 27 złotych! Dla porównania Finlandia zdobędzie dziś swój 15. medal, a jeśli wygra – czwarty złoty. Jest to więc przepaść, na którą na przestrzeni wielu lat wpływało mnóstwo czynników.
Wczorajsze półfinały były zróżnicowane. Pierwszy, pomiędzy gospodarzami a USA, przyniósł spore emocje. Mecz epiej rozpoczął się dla Amerykanów, którzy prowadzili ledwo po minucie gry po golu Nate’a Schmidta. Finowie odpowiedzieli trafieniami Miro Heiskanena i Sakariego Manninena, ale w na 2:2 wyrównał Sean Farrell. Amerykanie nie dawali za wygraną. Kolejne dwie bramki znów zdobyli gospodarze – Sami Vatanen w 30. i Joel Armia w 46. minucie. „Jankesi” znów zerwali się do walki, ale gola Adam Gaudette na dwie minuty przed końcem spotkania dał jeszcze tylko odrobinę nadziei. Nic poza tym.
W drugim półfinale takich emocji nie było. Kanadyjczycy łatwo ograli Czechów 6:1. Kluczowa była druga tercja, wygrana przez obrońców tytułu 3:0. Tym samym nasi południowi sąsiedzi zagrają dziś o 14:20 w meczu o brąz z USA. Czesi ostatni medal MŚ zdobyli dokładnie 10 lat temu… w Finlandii. Czy historia się powtórzy czy to jednak USA sięgnie po brąz, dokładnie tak jak rok temu? Wtedy na 4. pozycji mistrzostwa zakończyli Niemcy.
Finlandia czy Kanada? Odpowiedź na to pytanie poznamy wieczorem. W fazie grupowej ciut lepiej spisywali się gospodarze, którzy wygrali swoją grupę, przegrywając jedynie po dogrywce ze Szwecją. Kanada zaliczyła dwie porażki – ze Szwajcarią i Danią. Tym samym drużyna spod znaku klonowego liścia ukończyła grupę na 3. miejscu, za plecami Szwajcarii i Niemiec. W ćwierćfinale mistrzowie świata poradzili sobie jednak ze Szwecją, a wczorajszy półfinał był już popisem Pierre-Luca Duboisa i spółki. Finowie po wygraniu grupy stanęli naprzeciw Słowakom. Pokonali ich 4:2, a wczoraj 4:3 ograli USA, o czym już napomknęliśmy.
Dla jednych i drugich będzie to więc 10. mecz w ciągu ledwie 16 dni. Obciążenia są ogromne, tym bardziej, że turniej rozgrywany jest po trudach sezonu klubowego, a dla niektórych nawet w trakcie. Kto poradzi sobie lepiej ze zmęczeniem i presją? Hokejowi fani nie mogą przegapić dzisiejszej batalii o złoto. Oba medalowe mecze transmitujemy w Unibet TV!