KoszykĂłwkaNBA

Jaylen Brown podpisaƂ historycznego supermaxa!

25 lipca, 2023

Jaylen Brown i Boston Celtics porozumieli się w sprawie pięcioletniego kontraktu o wartoƛci…$304 mln! Jest to największy kontrakt w historii NBA! Umowa wejdzie w ĆŒycie z początkiem rozgrywek 2024-25.

„Supermax” kontrakt Browna przebiƂ tym samym swoją wartoƛcią umowę Nikoli Jokica ($276 mln w pięć lat), którą Serb podpisaƂ z Nuggets ubiegƂego lata.

Jeƛli chodzi o finansowe szczegóƂy, to gracz Celtics zarobi w poszczególnych latach następujące stawki: $52,3 mln w sezonie 2024-25, potem $56,5 mln, następnie $60,7 mln, dalej $64,9 mln oraz $69,1 mln w ostatnim roku.
26-letni Brown graƂ w tamtym sezonie, swoim siódmym w NBA, na poziomie 26,6 punktu, 6,9 zbiórki, 3,5 asysty oraz 1,1 przechwytu. TrafiaƂ z gry 49,1%, zza Ƃuku 33,5% (2,4 celnej trójki na mecz) oraz 76,5% z linii (5,1 rzutu na mecz). ZostaƂ wybrany do drugiej piątki All-NBA, co otworzyƂo mu drogę do podpisania supermax kontraktu.

Komentarz: Wiem, ĆŒe wielu fanĂłw i obserwatorĂłw NBA będzie przereagowywać teraz i w najbliĆŒszych dniach, ĆŒe to zƂy ruch Bostonu, ĆŒe przepƂacili. Ale Ty po to wƂaƛnie przychodzisz do mnie, ĆŒeby dostać chƂodny obraz sytuacji. A zatem, posƂuchaj…

To byƂ ruch, ktĂłry Celtics musieli wykonać. Paradoksalnie, wybĂłr Browna do All-NBA, to z jednej strony koniecznoƛć wƂodarzy Celtics do sięgnięcia do kieszeni najgƂębiej jak się da, ale z drugiej strony, byƂa to automatycznie niemal gwarancja, ĆŒe Brown zostanie. Oczywiƛcie zakƂadając, ĆŒe Celtics byli skƂonni tyle mu dać. Jak się wƂaƛnie okazaƂo, byli skƂonni.

Gdyby ekipa z Bostonu mogƂa dać mu „tylko” regularnego maksa, a nie tego „super”, to straciƂaby swĂłj największy negocjacyjny atut. Gdyby pieniądze od Celtics byƂy porĂłwnywalne z tym, co mĂłgƂby dać mu ktoƛ inny na wolnym rynku, to pokusa zaczęcia czegoƛ nowego, z inną druĆŒyną, w innym mieƛcie, mogƂaby być dla Browna zbyt kusząca, ĆŒeby z niej nie skorzystać. Gdyby 26-latek nie zaƂapaƂ się do All-NBA, Celtics byliby uprawnieni do zaoferowania mu czteroletniego przedƂuĆŒenia umowy o wartoƛci ok. $165 mln. W takim scenariuszu, Brown najprawdopodobniej by odmĂłwiƂ, potem dograƂby sezon ($30,7 mln), powalczyƂby znĂłw o All-NBA, a latem 2024 staƂby się wolnym agentem. Ale to juĆŒ jest za nami.

Wygląda na to, ĆŒe wchodzimy, albo juĆŒ weszliƛmy w nową, finansową rzeczywistoƛć. Nie wiem, co jest tu waĆŒniejsze – nowe przepisy w NBA, czy nowa umowa telewizyjna z ligą. Pewnie jest to kombinacja obu tych rzeczy. Choć ja na czoƂo wysunąƂbym nowe przepisy. Wygląda na to, ĆŒe w związku z zaostrzonymi regulacjami, jeƛli chodzi o wydawanie pieniędzy przez druĆŒyny, ryzyko wchodzenia w pierwszy i drugi prĂłg podatkowy oraz wszystkie konsekwencje z tym związane, będziemy mieli w najbliĆŒszych latach do czynienia z takim wƂaƛnie modelem – bogaci, będą się bogacić, a biedni biednieć. To znaczy, gwiazdy będą zarabiać największe, historycznie duĆŒe pieniądze, mocno skurczy się szeroko rozumiana klasa ƛrednia, zostaną w większoƛci tylko zawodnicy grający na mocy umĂłw debiutanckich, minimalnych oraz ci z rĂłĆŒnego rodzaju wyjątkami. PrzykƂad dają nowi Suns – czterech graczy z maksymalnymi umowami (Devin Booker, Kevin Durant, Bradley Beal i DeAndre Ayton) i aĆŒ siedmiu z minimalnymi. Nie jestem przekonany czy o coƛ takiego walczyƂ Związek Graczy, ale wygląda mi na to, ĆŒe tak wƂaƛnie moĆŒe wyglądać krajobraz w NBA w najbliĆŒszych latach (do czasu kolejnych negocjacji). Choć to jest osobne rozwaĆŒanie. W takiej, a nie innej finansowej rzeczywistoƛci, zatrzymanie Browna byƂo dla Bostonu wręcz obowiązkiem.

Nie warty tych pieniędzy, powiadasz?
Moja opinia na temat duetu Brown-Tatum zmieniaƂa się w ostatnich latach. Swego czasu byƂem nawet zdania, ĆŒe Boston musi pomyƛleć o ich rozdzieleniu. Ale zdanie zmieniƂem. UwaĆŒam, ĆŒe Brown jest idealnym wiceliderem do liderującego Tatuma. A z kolei z Tatumem, jako „jedynką”, moĆŒna iƛć walczyć o tytuƂ. I tu nie chodzi o jakieƛ tam moje odczucia. Ten duet byƂ dosƂownie o parę posiadaƄ od wygrania czwartego meczu zeszƂorocznych finaƂów i objęcia prowadzenia 3:1 w serii z Warriors. Są więc dowody na to, ĆŒe ci dwaj, obudowani kompetentnym skƂadem wokóƂ, gwarantują walkę o mistrzostwo jeszcze przynajmniej przez póƂ dekady. Podkreƛlam – gwarantują walkę o tytuƂ, nie sam tytuƂ. Tego nikt nikomu zagwarantować nie moĆŒe. To znaczy moĆŒe, ale z realizacją obietnicy moĆŒe być trudniej. „Nie jeden, nie dwa, nie trzy, nie cztery, nie pięć…”

Wielu fanĂłw ma zapewne w pamięci to, ĆŒe Brown nie zaliczyƂ rewelacyjnej serii z Miami, a szczegĂłlnie meczu siĂłdmego (8/23 z gry i 8 strat) więc trochę mlaskają teraz na ten kontrakt. Nie moĆŒna jednak zapominać o tym, ĆŒe Brown graƂ z uszkodzoną prawą, rzucającą dƂonią (pięć szwĂłw w kwietniu, tuĆŒ przed początkiem play-offĂłw). Zatem, tak po ludzku, miaƂ za maƂo czasu, ĆŒeby to wyleczyć na sto procent. ByƂy doniesienia w czasie postseason, ĆŒe ta rana mu krwawiƂa. Trzeba teĆŒ pamiętać, ĆŒe w szerszej skali, ani seria z Miami, ani caƂe play-offy zƂe nie byƂy w jego wykonaniu – 20 meczĂłw, ƛrednie na poziomie 22,7 punktu (49,6% z gry), 5,6 zbiĂłrki, 3,4 asysty, 1,1 przechwytu.

Wracając raz jeszcze do finansowego modelu, w nowej rzeczywistoƛci NBA. Celtics uznali, a ja się z nimi zgadzam, ĆŒe para Jaylen Brown i Jayson Tatum, to jest duet, ktĂłry jest wystarczająco dobry, by walczyć o tytuƂy. Czy je zdobędą, choćby jeden, tego nie wiemy. W tym nowym modelu pƂacisz swoim, przynajmniej dwĂłm, gwiazdom maksymalne pieniądze, a potem liczysz na obudowanie ich jak najlepszą rotacją wspomagającą. Liczysz jest tu sƂowem kluczem. Z jednej strony liczysz, czyli masz nadzieję, wierzysz, ĆŒe to jest to, ĆŒe trafiƂeƛ z gwiazdami, ĆŒe są wystarczająco dobre, ĆŒe grupa wsparcia jest solidna. A z drugiej strony liczysz, tak po prostu, matematycznie, ĆŒeby za bardzo nie „flitować” z drugim progiem podatkowym, poza ktĂłrym jest finansowe piekƂo. Im lepsze masz gwiazdy, tym lepiej dla Ciebie.

W NBA mamy 30 druĆŒyn. KaĆŒda moĆŒe mieć po przynajmniej dwie gwiazdy z maksymalnymi umowami. To jest 60 graczy. Owszem, nawet w napakowanej talentem NBA, nie ma 60 graczy sportowo (podkreƛlam) wartych takich pieniędzy, ale nie o to w tym momencie chodzi. Jaylen Brown, lekko licząc, jest zawodnikiem top 20 NBA. Prosty i szybki rachunek podpowiada więc, ĆŒe jest wart tych pieniędzy.

Kosmiczne stawki?
Tak, teraz tak, ale za parę lat z lekkim uƛmiechem na ustach będziemy wspominać te maksy. Nie wierzysz? Spójrz, co byƂo maksymalnym kontraktem w roku 2016 czy 2017.

A juĆŒ tak poza wszystkimi sportowymi i finansowymi rozwaĆŒaniami, to cieszy mnie, ĆŒe w czasach, w ktĂłrych organizacjom i samym gwiazdom, ku uciesze amerykaƄskich mediĂłw, ktĂłre swoją drogą napędzają tę narrację, spieszy się do wygrywania tytuƂów. W czasach, w ktĂłrych gwiazdy przychodzą, odchodzą, zmieniają druĆŒyny, zmieniają kolegĂłw w szatni, są teĆŒ Boston Celtics, ktĂłrzy od szeƛciu lat jadą na plecach swoich dwĂłch mƂodych liderĂłw i wiele na to wskazuje, ĆŒe dalej będą jechać. Z nimi ani razu nie opuƛcili play-offĂłw w tym okresie. Tylko raz swĂłj postseason zakoƄczyli na pierwszej rundzie (bez Browna). Raz grali w finaƂach NBA, trzy razy w finaƂach wschodu (cztery razy licząc z 2017 rokiem z samym Brownem, gdy Tatuma w NBA jeszcze nie byƂo). Tatum ma lat 25, Brown 26. Mają jeszcze czas bić się o tytuƂy. A zgromadzone doƛwiadczenie, to ich ogromny kapitaƂ. „Stal ostrzy stal”. Jordan miaƂ 28 lat i siedem sezonĂłw za sobą, gdy zdobyƂ pierwszy tytuƂ. LeBron 27 lat i dziewięć lat w lidze. To nie są Ƃatwe rzeczy.