Skip to main content

Ostatnie 24 godziny zdominowały wiadomości o kontraktach Jamesa Hardena i Damiana Lillarda. Dlatego od nich właśnie zaczniemy.

– James Harden i Philadelphia 76ers porozumieli się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $67 mln. W roku pierwszym Harden zarobi $32 mln. Drugi jest jego opcją. 32-letni zawodnik miał do wykorzystania opcję na najbliższe rozgrywki wartą $47 mln, ale parę dni temu postanowił jej nie podejmować.
Komentarz: Nie wiem od czego by tu zacząć, bo takie historie nie zdarzają się za często. Harden bardzo świadomie zostawił na stole $15 mln, by dać Darylowi Morey’owi, menadżerowi 76ers, finansową elastyczność w poszukiwaniu wzmocnień. Mógł wejść w swoją opcję wartą $47 mln i latem przyszłego roku zostać wolnym agentem. Mógł też wejść w nią i dołożyć sobie do umowy cztery kolejne lata. W takim schemacie jego nowy, pięcioletni kontrakt mógł być wart ponad $270 mln! Jesienią ubiegłego roku, Harden miał na stole ofertę, jeszcze wtedy od Brooklyn Nets. Była to propozycja trzyletniego kontraktu o wartości $161 mln. Z niej też zrezygnował.
Pytany jeszcze w trakcie sezonu o nowy kontrakt, Harden często odpowiadał, że pieniądze będą dla niego sprawą drugorzędną, że jego nadrzędnym celem będzie pomóc drużynie wzmocnić się i powalczyć o mistrzowski tytuł w 2023 roku. Jak widać, słowa dotrzymał. Dzięki decyzji Harden,a 76ers mieli do wykorzystania „non-taxpayer midlevel exception” w wysokości $10.5 mln. Pieniądze te posłużyły na zakontraktowanie P.J. Tuckera.
Pragnę podkreślić to raz jeszcze – to, co zrobił Harden nie za często zdarza się w zawodowym sporcie. Zakładając, że wróci do dawnej formy w nadchodzącym sezonie, te pieniądze będą dla niego do odzyskania. Jeśli będzie chciał. Ale jeśli zauważalny spadek formy z ubiegłego sezonu, to trend, który będzie postępował, to w skali ogólnej, Haden mógł właśnie zostawić dobrowolnie grubo ponad $100 mln. Gdyby Harden i jego agent zawzięli się i zażądali pięcioletniej umowy, to zapewne by ją dostali. W takim, czy innym kształcie. 76ers zainwestowali w jego transfer zbyt wiele, by pozwolić sobie na jego odejście.
Harden trafił do 76ers w lutym tego roku. Na mocy wymiany Sixers-Nets, na Brooklyn trafił m.in. Ben Simmons. Jego średnie w Filadelfii (21 spotkań) sięgnęły 21 punktów, 7.1 zbiórki, 10.5 asysty oraz 1.2 przechwytu.

Damian Lillard i Portland Trail Blazers zdecydowali się przedłużyć obowiązujący kontrakt o kolejne dwa lata. Przedłużenie dotyczy sezonów 2025-26 oraz 2026-27. W tym czasie Lillard zarobi $122 mln.
Komentarz: Rozumiem wymiar symboliczny tego ruchu – gwiazda, która w jednej organizacji z młodego chłopca staje się mężczyzną, a następnie, najprawdopodobniej kończy tam karierę. Szanuję i to bardzo. W aspekcie finansowym, a co za tym idzie, także i sportowym, te ostatnie dwa lata, nawet biorąc pod uwagę rosnące salary, mogą nie być aż tak łatwe do dźwignięcia przez klub z Oregonu. To znaczy, jego kontrakt sam w sobie, spłaci się bez problemu przez sam fakt, że Lillard sprzeda swoje koszulki i przyciągnie fanów do hali. W kwestii budowania kompetentniej drużyny wokół niego, biorąc pod uwagę, że Portland, to średni rynek na standardy NBA, że wolni agenci tam nie przyjeżdżają, będzie to trudne. Lillard w przyszłym tygodniu skończy 32 lata. Gdy będzie rozgrywał ostatnie dwa sezony swojej umowy, będzie 35 i 36-letnim rozgrywającym. Wyobraźnię mam dużą i bardzo lubię Lillarda, ale ciężko jest mi wyobrazić sobie, żeby w tym wieku, był w stanie być liderem play-offowej drużyny. Mam tu na myśli aspekt fizyczny i sportowy. Bo to, że Lillard będzie liderem jakiejkolwiek szatni Blazers, tego jestem pewien. Gracz Blazers zarobił do tej pory ok. $195 mln. Gdy wypełni obowiązujący go kontrakt, jego zarobki z całej kariery przekroczą $450 mln.
Dame przeszedł operację mięśni brzucha w minionym sezonie. Przez to, oraz przez fakt, że jego drużyna postanowiła zatankować, zdołał wystąpił tylko w 29 meczach. Jego średnie sięgnęły 24 punktów, 4.1 zbiórki oraz 7.3 asysty.
Jak oceniam ten ruch? To trudne pytanie. Czy Dame mógł wziąć mniej i dać Blazers miejsce na ruchy? Owszem, mógł. Daleko nie trzeba szukać. Przykład Hardena. Z drugiej jednak strony nie jestem za tym, żeby szukać prawidłowości w dawaniu „zniżek” klubom podczas podpisywania kontraktów. Pamiętajmy – gracze są milionerami, właściciele klubów miliarderami. Nawet i do fatalnych z perspektywy boiska kontraktów, właściciele nie dokładają. Nie mówiąc już o umowach topowych graczy, które nie tylko się spłacają, ale też zarabiają na siebie na wielu poziomach. Lillard chce grać, wygrywać i najprawdopodobniej zakończyć karierę w jednym klubie. W tym też jest piękno. A, że będzie miał za to dobrze zapłacone? Nie powinniśmy go za to winić.

Luguentz Dort i Oklahoma Thunder porozumieli się w sprawie pięcioletniego kontraktu o wartości $87.5 mln. Tam się dokonał wcześniej bardzo ciekawy ruch. Thunder mieli opcję klubu w kontrakcie Dorta. Warta była ona tylko $1.9 mln. Ryzyko polegało na tym, że gdyby Thunder ją podjęli, to ich zawodnik byłby niezastrzeżonym wolnym agentem przyszłego lata. Klub z Oklahomy wolał nie ryzykować i zabezpieczyć przyszłość 23-latka już teraz. Kanadyjczyk grał w ubiegłym sezonie na poziomie 17.2 punktu, 4.2 zbiórki oraz 1.7 asysty.
Komentarz: Trochę myślałem o tym ruchu, o wartości tej umowy. $17.5 mln, to nie mało. Thunder mogli mieć go za niecałe $2 mln w tym sezonie. Ale byłby to ryzykowny ruch, bo a) latem 2023 roku mogliby stracić za nic człowieka, w którego inwestowali przez trzy lata, b) gdyby w trakcie rozgrywek szukali wymiany z jego udziałem, to z racji tego, że wartość tej umowy byłaby taka mała, w zamian nie mogliby liczyć na coś ciekawego. $17.5 mln za zawodnika, który w swojej trzyletniej karierze grał w drużynie, która tylko raz chciała wygrywać, a dwa razy bardzo nie chciała tego robić, to trochę niepewna inwestycja. Ja jednak oceniam ją dobrze. W play-offach 2020 roku, Dort dał się poznać jako znakomity obrońca, który bardzo uprzykrzył życie samemu Hardenowi. Dwa lata później, młody Kanadyjczyk jest jeszcze lepszy w obronie, a w ataku rozwija się bardzo obiecująco. Owszem, w tankujących drużynach, indywidualne statystyki mogą być złudne, ale z drugiej strony, 17 punktów na mecz to nie jest nic. Co w jego przypadku najważniejsze, widać progres i ogrom włożonej pracy w rzut z dystansu. W serii z Rockets rywale wręcz zostawiali go na obwodzie i prowokowali do oddawania rzutów. W tej chwili, jego rzut jest na tyle dobry, że nie warto stosować już tej taktyki. Trafia 2.5 celnej trójki na mecz, przy skuteczności 33.2%. Nie jest to rewelacyjny wskaźnik, ale jest on na tyle dobry, żeby Dortem dało się normalnie grać. Jego rolą na boisku jest bronić i zamęczać najlepszych graczy rywali na trzech pozycjach. W przypadku tego typu graczy umiejętność trafiania z czystych pozycji wystarczy wytrenować „tylko” do przyzwoitego poziomu. Dwa lata starszy Matisse Thybulle jeszcze tego nie zrozumiał. Oceniam ten ruch dobrze, bo gdyby zaszła taka potrzeba, to Thunder będą mogli bez problemu go sprzedać.

– Atlanta Hawks wysłali Kevina Huertera do Sacramento Kings za Justina Holidaya, Mo Harklessa oraz wybór w pierwszej rundzie draftu. Wybór jest chroniony w loterii w 2024 roku, potem w top 12 w 2025 roku oraz top 10 w roku kolejnym. Jeśli w żadnym z naborów nie trafi do Atlanty, wtedy zamieni się w dwa wybory w drugiej rundzie kolejnych draftów.
Komentarz: Wow, Kings zrobili coś dobrego. Do Foxa i Sabonisa dorzucili sobie strzelca zapewniającego spacing. Ochrona picku też jest bardzo przemyślana, bo zakłada, że jeśli to nie wyjdzie, jeśli Kings będą słabo, to nie stracą swojego wyboru. A jeśli będą dobrzy, to dobrze, w końcu po to robi się wymiany. Przynajmniej w teorii.

– Charlotte Hornets i Cody Martin przystali na warunki czteroletniego kontraktu o wartości $32 mln. 26-latek byłby zastrzeżonym wolnym agentem, ale Hornets postanowili nie dawać mu przetestować rynku.
Komentarz: Martin, to przyzwoity gracz z rodzaju „3&D”. Jego średnie z minionego sezonu, trzeciego w karierze, to 7.7 punktu, 4 zbiórki, 2.5 asysty oraz 1.2 przechwytu. Kontrakt dobry dla Hornets, jak i do ewentualnego handlowania w przyszłości.

– Miami Heat i Caleb Martin porozumieli się w sprawie trzyletniej umowy wartej $20 mln. 26-latek trafił do Miami przed rozpoczęciem tamtego sezonu z Charlotte Hornets. Jego średnie w barwach Heat wyniosły 9.2 punktu, 3.8 zbiórki, 1.1 asysty oraz 1 przechwyt.
Komentarz: Przede wszystkim, trzeba zacząć od tego, że w domu rodziców Cody’ego i Caleba na pewno jest teraz dużo radości i dumy z synów. I wcale nie żartuję. Bliźniacy, którzy nie tylko dali radę utrzymać się w NBA, ale też zabezpieczyli sobie i swoim bliskim przyszłość na lata.
Caleb, jak jego brat Cody, to gracz na 2-3 pozycje, który obroni i rzuci za trzy punkty. Mam wrażenie, że Caleb jest ciut lepszy od swojego brata. Dobry ruch Heat, „jak i do ewentualnego handlowania w przyszłości”.

Parę ruchów Los Angeles Lakers:

Lonnie Walker zgodził się na roczną umowę o wartości $6.5 mln.

Juan Toscano-Anderson przystał na warunki rocznego kontraktu o wartości $1.9 mln.

Damian Jones porozumiał się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $4.8 mln. Drugi rok będzie opcją gracza.

Troy Brown Jr. będzie w nowym sezonie graczem Lakers i zarobi w tym czasie $1.9 mln.

Thomas Bryant przenosi się z Wizards do Lakers na mocy rocznego kontraktu o wartości $2.1 mln.
Komentarz: Nie są to jakieś monumentalne ruchy, które zbliżają Lakers do tytułu, ale z pewnością nie oddalają ich od tego celu. Widzę ogromne usprawnienie w porównaniu z rokiem ubiegłym. Zamiast podpisywać dziadów bez nóg (czołem DeAndre Jordan i Trevor Ariza) Lakers postanowili tym razem ściągnąć ludzi, którzy są przed trzydziestą, mają zdrowie i chęci, żeby grać. Podoba mi się sprowadzenie Bryanta. 24-latek zagrał tylko w 27 meczach tamtego sezonu. Wracał po kontuzji zerwanego ACLa w lewym kolanie. To może być bardzo wartościowy dodatek, jeśli wróci do pełni zdrowia i jeśli wpasuje się w system z LeBronem i AD. Walker ma tylko 23 lata. Zastanawiam się czemu Spurs tak łatwo z niego zrezygnowali. Stosunkowo niewielki koszt, by przekonać się czy będą z niego ludzie. Zamiast wielkich fajerwerków, jak to lubią w Lakerlandzie, Jeziorowcy sprowadzili sobie młodych ludzi (tylko JTA ma 29 lat), którzy jeszcze chcą pokazać, co potrafią. Nawet jeśli tylko dwóch z tej piątki na stałe wejdzie do rotacji, to trzeba patrzeć na całokształt tylch ruchów pozytywnie. Małe pieniądze, krótkie zobowiązania. Jeśli coś, gdzieś, komuś nie wyjdzie, to nie będziemy tego opowiadać naszym wnukom.

Jae’Sean Tate i the Houston Rockets przystali na warunki trzyletniego zobowiązania o wartości $22.1 mln.
Komentarz: Mam mieszane uczucia, ale przecież Rockets nie będą chcieli wygrywać w przyszłym sezonie, a kontraktową „podłogę” trzeba czymś wypełnić, więc ostatecznie nie ma problemu. Nie zrozummy się źle, nie mam nic do tego 26-letniego gracza. To nie jest zły kontrakt, ale jakby tak się bardziej zagłębić w grę Tate’a, to czy jest jakaś rzecz, którą imponuje w, podkreślam, tankujących Rockets?

Mo Bamba i Orlando Magic dogadali się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $21 mln.
Komentarz: W swoim czwartym sezonie Bamba zaczął wykazywać oznaki progresu. 10.6 punktu, 8.1 zbiórki, 1.2 asysty oraz 1.7 bloku. Dodatkowo trafiał 38% swoich rzutów za trzy punkty. Jeśli trend jest wznoszący, to będą to dobrze zainwestowane pieniądze. Ale jeśli Bama właśnie drapnął sufit swoich możliwości, jeśli lepszy już nie będzie, jeśli zniknie w otchłani przeciętności, to raczej nikt w organizacji Magic nie powinien stracić pracy za ten ruch.

– Golden State Warriors i Donte DiVincenzo porozumieli się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $9.3 mln. Drugi rok jest opcją gracza.
Komentarz: Ten ruch podoba mi się sam w sobie. Jeszcze bardziej, patrząc z perspektywy klubu, w obliczu faktu, że Warriors stracili kilku rotacyjnych graczy z mistrzowskiej ekipy. Obronić tytułu nie wrócą Otto Porter Jr. (Raptors), Gary Payton II (Blazers), Nemanja Bjelica (powrót do Europy), Juan Toscano-Anderson (Lakers). 25-latek to przyzwoity defensor na 2-3 pozycje, który dysponuje całkiem niezłym rzutem (36.8% zza łuku w tamtym sezonie, 2.1 celnej trójki na mecz). Jak dla mnie, jest to idealnie skrojony zawodnik pod system Warriors. Jego średnie za ubiegły (w Kings) sezon to 10.3 punktu, 4.4 zbiórki, 3.6 asysty oraz 1.5 przechwytu.

– Orlando Magic i Bol Bol dogadali się w sprawie dwuletniej umowy wartej $3.9 mln.
Komentarz: Oceniam ten ruch pozytywnie, bo jestem za tym, żeby młodym graczom dawać szanse aż do momentu, gdy wykorzysta się wszystkie opcje i w końcu uzna, że dany zawodnik nie nadaje się na poziom NBA. 22-latek ma za sobą trzy sezony, w których łącznie zagrał tylko w 53 meczach. Jeśli będzie w stanie być relatywnie zdrowy, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zagrał w NBA 10+ lat i dobrze zarobił.

– Toronto Raptors zakontraktowali D.J. Wilsona. Kontrakt jest dwuletni, jego wartość to minimum dla weterana z jego stażem. $250 tys. jest sumą gwarantowaną.
Komentarz: Niedrogi, niewielki ruch, który równie dobrze można by wrzucić do sekcji „bez komentarza” (poniżej). Piszę o nim tylko dlatego, że kiedyś miałem okazję widzieć Wilsona na treningu. Nie przesadzam, gdyby wtedy pokazać go komuś, kto nie interesuje się NBA i powiedzieć, że widzi właśnie gracza w top 15-20 ligi, to ten ktoś by uwierzył. Wilson trafiał jak szalony. A koledzy nie wyglądali na zaskoczonych. Więc zakładam, że to u niego normalne. Tak, w NBA jest tyyyle talentu.

Bez komentarza:

– Theo Pinson i Dallas Mavericks porozumieli się w sprawie rocznej umowy.

– Boston Celtics i Luke Kornet będą razem jeszcze przez dwa najbliższe sezony.

– Trevelin Queen i Philadelphia 76ers zgodzili się na dwuletnią umowę wartą $3.3 mln.

– Davon Reed podpisze dwuletni kontrakt z Denver Nuggets.

– Amir Coffey i Los Angeles Clippers będą ze sobą trzy kolejne lata. Coffey zarobi w tym czasie $11 mln.

– Damion Lee i Phoenix Suns dogadali się w sprawie rocznego kontraktu o wartości $2.13 mln.

– Josh Okogie przenosi się z Wolves do Suns na mocy rocznego kontraktu za $1.97 mln.

– Gorgui Dieng zgodził się podpisać roczny kontrakt z San Antonio Spurs.

– Anthony Gill podpiszę dwuletnią umowę z Washington Wizards.

– Jalen Smith porozumiał się z Indianą Pacers w sprawie dwuletniego kontraktu wartego $9.7 mln.

– Utah Jazz zwonili Juancho Hernangomez.

– Boston Celtics agreed postanowili dać Samowi Hauserowi trzyletni kontrakt o wartości $6mln. Pieniądze z pierwszych dwóch lat są w pełni gwarantowane.

– Edmond Sumner podpisze roczną umowę Brooklyn Nets.

– Isaiah Roby, zwolniony przez Thuner, został „podjęty” przez San Antonio Spurs. To oni przejmą też jego kontrakt ($1.9 mln).

– Frank Kaminsky i Atlanta Hawks dogadali się w sprawie rocznego kontraktu.

– New York Knicks i Jericho Sims przystali na warunki trzyletniego kontraktu o wartości niecałych $6 mln.

– Taj Gibson został zwolniony z New York Knicks. Usługami 37-latka zainteresowanych jest kilka play-offowych klubów. Mówi się, że jest już w drodze do Wizards.

– Kessler Edwards i Brooklyn Nets dogadali się w sprawie dwuletniej umowy. Drugi rok jest opcją klubu.

– John Konchar i Memphis Grizzlies dogadali się w sprawie trzyletniego kontraktu wartego $19 mln.

Related Articles