Skip to main content

Analizowania kadrowych ruchów w NBA ciąg dalszy. Zapraszam.

Cleveland Cavaliers i Donovan Mitchell przystali na warunki trzyletniego kontraktu o wartości $150 mln. Jest to maksymalna umowa, w której zapisana jest opcja zawodnika na ostatni rok.
Komentarz: Dla Cavs jest to niewątpliwy sukces. Istniała uzasadniona obawa, że strony nie dogadają się przed nowym sezonem, a wtedy Mitchell grałby na mocy wygasającego z końcem rozgrywek kontraktu. W takiej sytuacji, jego odejście za darmo byłoby tragedią dla tej organizacji. Umowa wejdzie w życie w sezonie 2025-26. Latem 2027 roku Mitchell będzie miał za sobą 10 lat w NBA. Będzie mógł wtedy odstąpić od ostatniego roku umowy i podpisać pięcioletni kontrakt za $380 mln.
27-latek grał w tamtym sezonie na poziomie 26,6 punktu, 5,1 zbiórki, 6,1 asysty oraz 1,8 przechwytu. W play-offach te wartości wzrosły do 29,6 punktu, 5,4 zbiórki oraz 4,7 asysty i 1,3 przechwytu. Cavs przeszli Magic, ale musieli uznać wyższość Celtics, późniejszych mistrzów NBA.
Czy to jest dobry deal? Oczywiście. Cavs nie mieli innego wyjścia. Mitchell od pięciu lat jest nieprzerwanie All-Starem. W 2023 roku był w drugiej piątce All-NBA. Za takie usługi płaci się maksymalne kontrakty.

Tyrese Maxey i Philadelphia 76ers porozumieli się w sprawie pięcioletniego kontraktu o wartości $204 mln. Jest rzecz jasna maksymalna umowa. Według źródeł nie ma w niej opcji gracza/klubu.
Komentarz: Właściwie, to nie ma o czym rozmawiać. 23-latek jest na fali wznoszącej, za sobą ma pierwszy występ w All-Star Game. Jego średnie z minionego sezonu sięgnęły 25,9 punktu, 3,7 zbiórki, 6,2 asysty i 1 przechwytu. Ruch, który „wisiał” już od roku. A wisiał tylko dlatego, żeby Daryl Morey miał jak najwięcej wolnych środków na pozyskanie gwiazd. Jak się okazało, wyszło dobrze na obu końcach. Nie powiem więc, że to był świetny ruch, choć był, bo był to ruch, który nie mógł się nie wydarzyć.

Kelly Oubre Jr. i Philadelphia 76ers przystali na warunki dwuletniego kontraktu wartego $16,3 mln. Drugi rok jest opcją zawodnika.
Komentarz: Dobry i niedrogi ruch za zawodnika, który obroni, rzuci, pokozłuje. Też taka trochę plisa ubezpieczeniowa dla Paula George’a, od którego nie oczekuję, że zagra w tym sezonie w więcej, niż 70 meczach. Gdyby to były duże pieniądze, to mogli byśmy pogadać dłużej. Za $8 mln za sezon, uważam ten ruch za bardzo dobry i tani.

Eric Gordon, którego od paru dni mam przyjemność oglądać na żywo w Walencji, przenosi się z Suns do 76ers na mocy rocznej umowy wartej $3,3 mln. Co ciekawe, 35-latek miał opcję w Phoenix wartą $3,4 mln, której postanowił nie podejmować. Nie ma co się dziwić. Gordon wraca pod skrzydła Daryla Moreya, z którym przez lata pracował w Houston.
Komentarz: Bardzo dobry i tani ruch 76ers. Weteranów z rzutem i przyzwoitą obroną nigdy za wielu w składzie z Embiidem.

James Harden i Los Angeles Clippers porozumieli się w sprawie dwuletniego kontraktu wartego $70 mln.
Komentarz: Jeśli chodzi o sumę, to nie mam z nią problemu. Zastanawiam się jedynie dokąd zmierza ta drużyna po odejściu Paula George’a. Tylko dwuletniego zobowiązanie Clippers dla gracza, który za miesiąc z kawałkiem skończy 35 lat, to negocjacyjny sukces. Choć z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby kluby biły się o jego usługi na tym etapie jego kariery. Podobno nazwisko Hardena było na krótkiej liście graczy, których chciał u siebie LeBron. Przy czym, to Clippers mogli dać mu najwięcej. I dali. Jeśli… jeśli to, jeśli tamto. Już trochę znudziło mi się pisanie, co Clippers mogą zrobić, kim mogą być, jeśli… będą zdrowi, jeśli… coś innego. Nie będą zdrowi, bo są już za starzy, żeby utrzymać zdrowie i formę przez cały sezon. Podkreślam, cały sezon. Mogą zaliczyć mocny run przez miesiąc rozgrywek, mogą to, mogą tamto, ale przejść w zdrowiu i formie od października do play-offów, nie są w stanie. Kawhi ma 33 lata, Harden niedługo 35, Westbrook w listopadzie zaprosi kolegów na swoje 36. urodziny. To fizycznie już nie ma racji bytu. Ale dzięki temu, będzie ciekawie to obserwować. Klub odświeżył logo, przenosi się do nowej hali. Zobaczymy co więcej szykuje pan Steve Ballmer.

Naji Marshall zgodził się podpisać trzyletnie kontrakt o wartości $27 mln z Dallas Mavericks.
Komentarz: Bardzo mi się podoba ten ruch dla Mavs. Kolejny gracz w rotacji Jasona Kidda, który uzupełnia wszystko to, co chcesz grać, mają w składzie Lukę Doncica. Marshall jest niezłej klasy defensorem na 2-3 pozycje, potrafi rzucić. W Pelicans miewał swoje momenty. Jeśli prawdą jest, że Mavs dawali podobne pieniądze Derrickowi Jonesowi, a ten wybrał o trzy miliony więcej od Clippers, to uważam, że Mavs ostatecznie lepiej na tym wyszli. Marshall jest po prostu lepszym koszykarzem.

Tobias Harris i Detroit Pistons przystali na warunki dwuletniego kontraktu wartego $52 mln.
Komentarz: Powiedz mi, że jesteś niekompetentną organizacją bez mówienia mi, że jesteś niekompetentną organizacją. Ten ruch, to jest jedna z największych kontraktowych kpin tego lata. Owszem, wiem, w salary chodzi o to, żeby nie przekroczyć sufitu, ale także o wydanie regulaminowego minimum. Jasne, tak jest. Ale jeśli już mam rzucić w błoto $25 baniek, to wolałbym to zrobić na gracza, które a) będę mógł realnie sprzedać w trakcie rozgrywek, b) kogoś, kto może i będzie drogi, ale przyda mi się w młodej szatni. Harris nie spełnia żadnego z tych kryteriów. Czy jest ktoś o jednego Tobiasa Harrisa od walki o tytuł. By być uczciwym, trzeba powiedzieć, że może i jest, ale nie za takie pieniądze. Harris w roli Steve’a Novaka, za ligowe minimum, jak najbardziej. Ale za ćwierć setki milionów dolarów, to nie. Śledząc jego karierę stwierdzam dwie rzeczy – miał kilka momentów, w których znalazł się w idealnym miejscu, w idealnym czasie stając się beneficjentem chwili. Dwa, czapki z głów dla jego agenta. To jakbyś miał stary magnetowid, a handlował nim, jakby to był, dajmy na to, najnowszy model smartfona. Pistons zamiast gościa wyśmiać i kazać zamknąć drzwi z drugiej strony, zaprosili do rozmów.

Cade Cunningham i Detroit Pistons dogadali się w sprawie pięcioletniego kontraktu wartego $226 mln. 22-latek był pierwszym numerem draftu 2021 roku. Jego średnie z ubiegłego sezonu sięgnęły 22,7 punktu, 4,3 zbiórki oraz 7,5 asysty,
Komentarz: A to akurat jest bardzo dobry ruch Pistons, albo raczej taki, którego nie można było nie wykonać. Ktoś może się krzywić na sumę, ale tutaj żadne krzywienie się, mlaskanie, czy narzekanie nie ma sensu. Masz swoją „jedynkę” draftu, jesteś słabą drużyną. Te pieniądze musisz wydać, a zanim zrezygnujesz ze swojego młodego talentu, musisz mieć 100% pewności, że nie jest w stanie być tym, kim miał być, gdy był wybierany tak wysoko. Co do Cade’a to na razie wiemy, że niewiele wiemy, ale wiemy też, że jest ogromnym talentem, któremu brakował zdrowia w pierwszych trzech latach kariery. Trzy lata, to na razie za mała próbka, żeby jednoznacznie powiedzieć, że nie nadaje się na lidera dobrej drużyny. A skoro tak, to dajesz mu pierwszego maksa i trzymasz kciuki, że wszystko będzie dobrze. Tak to działa w tej NBA, moi mili.

Kevin Porter Jr. i Los Angeles Clippers przystali na warunki dwuletniego kontraktu za minimum.
Komentarz: Jeśli uda im się dotrzeć do jego głowy i go „naprostować”, to bardzo tanim kosztem mogą mieć gracza na kilkanaście punktów. Jeśli nie, to cena za niego była tak znikoma, że bez żadnych sentymentów mogą się z nim pożegnać. Jak dla mnie, gdybym był jego agentem, lub osobą z bliskiego otoczenia, to dałbym jasno do zrozumienia, że to może być jego ostatnia szansa w NBA. Szkoda byłoby ją zmarnować. Jeśli głowa dojedzie, to talentu tam jest aż nadto.

Caleb Martin najpierw zrezygnował ze swojej opcji na ten sezon ($7 mln), by następnie zgodzić się podpisać trzyletni kontrakt o wartości $20,4 mln.
Komentarz: Dobry i całkiem tani ruch Heat. 28-latkiem da się grać w play-offach, a to wystarczająca rekomendacja, żeby zarabiać po siedem milionów rocznie.

Alec Burks przenosi się do Miami Heat na mocy rocznego kontraktu. 32-latek grał w tamtym sezonie w Pistons i Knicks. W serii przeciwko Pacers notował po blisko 15 punktów (50% z gry, 43% zza łuku, 84,4% z linii).
Komentarz: Kolejne, niezłe wzmocnienie rotacji Heat. Burks jest dobrej klasy strzelcem, a tych w ekipie z Florydy nigdy za wielu.

Joe Ingles przenosi się do Timberwolves na mocy rocznego kontraktu.
Komentarz: Ingles wraca do Goberta i Conleya, z którymi tworzył bardzo dobrą drużynę w Utah Jazz, ale bardziej niż na boisku, jego przybycie, to wartość w szatni. W wieku 36 lat, po przebytych kontuzjach, to już nie to, co w czasach gdy Jazz byli czołową ekipą na zachodzie. Australijczyk dostanie pewnie rolę i minuty Kyle’a Andersona, co teoretycznie jest w stanie robić, czy czym nie mam pewności czy jego ciało da radę robić to, co głowa by chciała.

Bez komentarza:
– Kemba Walker ogłosił parę dni temu oficjalne zakończenie kariery, a teraz dołącza do sztabu trenerskiego Charlotte Hornets.

– Bronny James i Los Angeles Lakers związali się czteroletnim kontraktem wartym $7,9 mln. Ostatnik rok umowy jest opcją klubu.

– Taurean Prince i Milwaukee Bucks porozumieli się w sprawie rocznego kontraktu.

– Trenerzy Terry Stotts i Jerry Stackhouse dołączą do sztabu trenerskiego Steve’a Kerra w Golden State Warriors.

– Trenerzy Nate McMillan i Scott Brooks dołączą do sztabu JJ Redicka w Los Angeles Lakers.

– Xavier Tillman zostaje w Boston Celtics na kolejne dwa lata.

– Monte Morris zgodził się podpisać roczny kontrakt z Phoenix Suns.

– Thomas Bryant zostaje w Miami Heat na kolejny sezon.

– Phoenix Suns i Damion Lee dogadali się w sprawie rocznej umowy.

Related Articles