Skip to main content

Jesteśmy w drugiej połowie lipca, więc teoretycznie jeszcze coś może się wydarzyć na transferowym rynku w NBA (Lauri Markkanen w Warriors?). W praktyce jednak, większość ze spodziewanych, jak i tych niespodziewanych, ruchów w ramach tegorocznej wolnej agentury, jest już za nami. Zapraszam do analizy wymian i podpisów z ostatnich dni na czele z przedłużeniem kontraktu przez Jalena Browna.

Jalen Brunson i New York Knicks porozumieli się w sprawie czteroletniego kontraktu o wartości $156,5 mln. Ostatni rok będzie opcją zawodnika. Warto zwrócić tutaj uwagę, że Brunson mógł ze swoją decyzją zaczekać do przyszłego lata i wtedy związać się z Knicks pięcioletnią umową wartą aż $269 mln. Jak łatwo policzyć, wychodzi aż $113 mln różnicy w gwarantowanych pieniądzach, a średnie roczne zarobki obu wersji umów wynoszą $39,1 mln w wariancie, na który Brunson się zgodził, oraz $53,8 mln w wariancie dostępnym dla niego za rok. 27-latek trafił do Knicks jako wolny agend z Dallas latem 2022 roku. Jeśli wszystko będzie szło dobrze w jego karierze, to latem 2028 roku będzie uprawniony do podpisania czteroletniego kontraktu o wartości $323 mln albo pięcioletnią wartą $418 mln, gdy zostanie wolnym agentem.
Komentarz: Zanim napiszę parę słów z „innej perspektywy”, zacząć pragnę od najważniejszego – takie rzeczy nie zdarzają się za często w zawodowym sporcie. Brunson, dla którego koszykówka jest pracą, za którą otrzymuje wynagrodzenie, świadomie zdecydował się na kontrakt, który już za rok mógł być dużo okazalszy. Z jednej strony można by słusznie zauważyć, że wybrał „wróbla w garści”, bo przecież nie wiadomo czy dokładnie taka umowa, o jakiej piszę, byłaby dla niego dostępna za rok. Gorszy sezon czy kontuzja mogłyby obniżyć jego rynkową wartość. Tym bardziej, że mówimy o „kieszonkowym” obrońcy, który naprawdę musi być zdrowy i w pełni formy, żeby produkować na poziomie, od którego możemy mówić, że mamy do czynienia z graczem wartym maksa. Ale jesteśmy tu i teraz i ta decyzja Brunsona da Knicks więcej finansowej elastyczności. To ważne na przykład w kontekście próby zatrzymania Mikala Bridgesa, którego umowa wygasa latem 2026 roku. I to jest fakt.
Brunson jest teraz ze wszystkich stron podawany za przykład, że jednak można nie być „chciwym”. Mówi się, że to może lub nawet powinien być trend wśród gwiazd NBA, żeby nie brać maksymalnych umów, żeby w nowej finansowej rzeczywistości dawać klubom więcej płynności w budowaniu drużyn. Ja się z tym całkowicie nie zgadzam. Jeśli dany gracz dobrowolnie godzi się na obniżkę pensji, to fajnie, to jego decyzja. Nie podoba mi się, że w starciu miliarderzy (właściciele drużyn) kontra milionerzy (gracze), to ci drudzy przedstawiani są jako ci, którzy powinni iść na ustępstwa.

Jeśli chodzi o samego Brunsona, to nie chcę brzmieć jak ktoś, kto szuka dziury w całym. Nie szukam. Zwracam jedynie uwagę na wszystkie okoliczności. Nie ma 100% pewności, że pieniądze o jakich potencjalnie mówimy, byłyby dla niego nadal dostępne przyszłego lata. Musiałby zagrać kolejny wielki sezon, co jest jak najbardziej możliwe, ale nie jest gwarantowane. Dodać też trzeba, że są finansowe scenariusze, w których Brunson odrobi dużą część z sumy, którą teraz w teorii, nie praktyce, zostawia teraz na stole.

Poznaliśmy szczegóły umowy, na jaką wcześniej zgodził się LeBron James i Los Angeles Lakers. Mogła być to dwuletnia umowa o maksymalnej wartości $104 mln. Ostatecznie jej wartość spadnie o $2,7 mln poniżej tej sumy. Dzięki temu Lakers pozostaną poniżej drugiego progu podatkowego. W umowie jest opcja gracza na drugi sezon oraz „no-trade clause”, czyli klauzula mówiąca o tym, że LeBron będzie miał prawo nie zgodzić na ewentualną wymianę z jego udziałem.
Komentarz: I teraz przyrównując to do tego, co zrobił Brunson, można by powiedzieć phiii, co to za wyczyn? Można i tak uważać. Ja uważam, że gwiazdy powinny, jeśli chcą, wyciągać od właścicieli drużyn ile tylko są w stanie. Pamiętajmy, nie zapominajmy o tym, że nikt nie do dokłada do tego interesu. Być może Lakers z LeBronem w składzie żadnego sportowego sukcesu już nie osiągną. Jeśli jednak chodzi o marketing i finanse, to sama obecność LeBrona w Lakers sprzeda im bilety, klubowe gadżety i inne rzeczy. Oni zarobią na swojej gwieździe. Dlaczego więc ta gwiazda miałaby być winna komuś jakieś upusty?

Los Angeles Clippers pozyskali Krisa Dunna z Utah Jazz, a w zamian oddali Russella Westbrooka. Był to ruch sign-and-trade. Dunn zgodził się podpisać trzyletni kontrakt o wartości $17 mln. Żeby wymiana została dopięta Clippers wysłali do Jazz prawa do zawodnika, który nazywa się Balsa Koprivica, prawo do wymiany picków w drugiej rundzie draftu 2030 roku oraz $4,3 mln w gotówce. Jazz następnie zwolnili Westbrooka, a ten potem związał się z Denver Nuggets.
Komentarz: Jestem bardzo ciekaw tego, jaki pomysł na Westbrooka mają coach Malone i Nikola Jokic. O tym zainteresowaniu mówiło się od dość dawna. Jeszcze parę lat temu, ba jeszcze rok-dwa lata temu, powiedziałbym, że mają nadzieję na błysk energii z ławki, trochę odpoczynku dla starterów. Teraz pewnie założenie jest podobne, ale przypomnę tylko, że jak sezon się zacznie, to Russ skończy 36 lat. Jego energetyczna gra jest nadal możliwa, ale chyba coraz trudniejsza do dźwignięcia przez jego własne nogi. Czy Kris Dunn, to jakiś wielki upgrade nad Westbrookiem? Nie dla mnie. Nawet biorąc pod uwagę, że Dunn jest prawie o sześć lat młodszy.

DeMar DeRozan i Sacramento Kings przystali na warunku trzyletniego kontraktu o wartości $74 mln. Był to ruch na „sign-and-trade”. Wzięły w nim udział trzy kluby. Oprócz Chicago Bulls, w barwach których D.D. spędził ostatnie trzy sezony, w wymianę włączeni byli także San Antonio Spurs. Ekipa z Teksasu otrzymała Harrisona Barnesa oraz (niezastrzeżone) prawo zamiany wyborów w pierwszej rundzie draftu 2031 roku. Bulls dostaną Chrisa Duarte, dwa wybory w drugiej rundzie draftu oraz gotówkę.
Komentarz: Spurs, kolejny już raz w ostatnich latach, „na trzeciego” weszli sobie do wymiany dwóch zainteresowanych klubów, i kto wie, być może, w ogólnym rozrachunku, wyjdą z tej wymiany najlepiej. Jasne, rozmawiamy tu o roku 2031, czyli za siedem lat. A jak wziąć pod uwagę, że tenże pick zaprocentuje dopiero za jakiś czas po wyborze, to możemy mówić o perspektywie dekady. Zakładając, że wszystko będzie szło zgodnie z planem rozwoju, to Spurs za siedem lat będą dobrzy, może i bardzo dobrzy. A Kings? A kto wie? Od 2006 roku w play-offach byli raz, w rozgrywkach 2022-23. Co będzie za lat siedem. Nie wiem, ale wiem, że ten pick, kosztem przejęcia umowy Barnesa, to znakomita inwestycja. Tym bardziej, że 32-latek zapewne nie wypełni swojego kontraktu w San Antonio. Barnes zarobi w nadchodzących rozgrywkach $18 mln, a w kolejnych $19 mln. To są jak najbardziej rozsądne pieniądze za zawodnika, który może wzmocnić ławkę play-offowej ekipy. I myślę, że tak będzie, że na jakimś etapie nadchodzącego sezonu, lub kolejnego, opuści Spurs za kolejne draftowe dobra. Przez parę miesięcy Sochan i koledzy będą mogli uczyć się od byłego gracza Warriors, Mavs i Kings profesjonalnego podejścia do treningu, odżywiania i swoich obowiązków w NBA, a gdy przyjdzie czas, Spurs użyją go dalej w jakiejś wymianie. Nie sądzę, żeby coach Popovich grał nim wielkie minuty kosztem młodych na jego pozycji, z podkreśleniem naszego rodaka, rzecz jasna.

Bulls popełnili błąd, że nie wytransferowali DeRozana rok temu. Teraz muszą zadowolić się „ochłapami”. Przepraszam, że tak piszę, ale dwa wybory w drugiej rundzie i Chris Duarte, z całym szacunkiem, to są ochłapy za gracza, który wprawdzie ma już swoje lata, ale w minionym sezonie grał na poziomie 24 punktów, 4,3 zbiórki, 5,3 asysty oraz 1,1 przechwytu. No, ale lepiej było wypruwać sobie flaki, żeby doczłapać do play-inu.
Jeśli chodzi o Kings, to ci chcą wyjść z przeciętności i ustabilizować się…powyżej przeciętności. Może i jest to trochę śmieszny ruch, ale weźmy raz jeszcze pod uwagę okoliczności. Ta organizacja, szczególnie w latach panowania właściciela Viveka Ranadivé, to memiczna organizacja, więc chyba trzeba chwalić i doceniać wszelkie próby walki o… normalność. Kings z DeRozanem będą lepsi w ataku, niż Barnesem i trochę gorsi w obronie. Jakby tak podejść do tego matematycznie, to myślę, że są na plus, bo DeRozan jest w ataku lepszy od Barnesa o więcej, niż Barnes jest lepszy od DeRozana w obronie. Kings idą zatem w to, w czym już są dobrzy, czyli w atak. DeRozan, Fox, Sabonis, młody Keegan Murray. Na papierze wygląda to dobrze. To nie jest skład na walkę o tytuł. To raczej nie jest skład na top 6 zachodu. Ale jest to skład, który śmiało może myśleć o sobie jako o drużynie, która chce wejść do play-offów i chce powalczyć o top 6. Dla tej organizacji to jest coś. Mike Brown zaczyna swój trzeci sezon na stanowisku głównego trenera. Taka stabilizacja też jest warta odnotowania.

Daniel Theis zgodził się podpisać roczny kontrakt z New Orleans Pelicans. Jego wartość to $3 mln.
Komentarz: Ja, to się trochę dziwię, że Niemiec nie jest w stanie wyrobić sobie pewnej pozycji w NBA. Trzy miliony? Pan raczy żartować. To jest niewiele więcej, niż zarabiać będzie Czech Vit Krejci, który ginie w odmętach ligowej przeciętności. Tak, wiem, Niemcowi brakuje paru centymetrów wzrostu, paru kilogramów masy, paru procent wyżej, jeśli chodzi o celność rzutów za trzy, żeby realnie zaznaczać swoją obecność i czynić różnicę. Ale nawet z tym co ma, moim zdaniem, choć mogę się mylić, zasługuje w NBA na więcej, niż do tej pory doświadczył. Uważam, że jeśli dostanie szansę w Pelikanach, to może być ważnym ogniwem tej rotacji. A jeśli nie? Moi mili, to są tylko trzy śmieszne miliony. Ten ruch nie niesie ze sobą żadnego ryzyka.

Saddiq Bey zgodził się podpisać trzyletnią umowę o wartości $20 mln z Washington Wizards. 25-latek zerwał w marcu ACL w lewym kolanie. Było to jeszcze w barwach Atlanty Hawks. Bey mógł być zastrzeżonym wolnym agentem, ale Hawks zrzekli się tego prawa. Jego średnie za ostatni sezon sięgnęły 13,7 punktu, 6,5 zbiórki oraz 1,5 asysty.
Komentarz: Ruch praktycznie bez żadnego ryzyka po stronie stołecznego klubu. Niecałe siedem milionów za sezon, to w obecnej NBA kieszonkowe na jagodzianki. Problem z tym zawodnikiem jest taki, że jest dobry w paru rzeczach, ale w żadnej bardzo dobry, czy wybitny. W idealnym świecie broniłby trzech pozycji, biegał i rzucał z dystansu. Ma do tego świetne ciało. Rzecz w tym, że robi wszystkie te rzeczy, może za wyjątkiem samego biegania, na przeciętnym poziomie. No i jego nowy kontrakt to odzwierciedla. W Wizards, którzy jeśli o cokolwiek, to bić będą się o jedynkę przyszłorocznego draftu, będzie miał idealne warunki do tego, żeby dalej się rozwijać, mieć minuty i rolę w rotacji. Nie mam pewności czy na jakimś etapie trwania tej umowy ktoś lepszy się po niego zgłosi. Tak, jak pisałem wyżej, póki co, jest graczem co najwyżej średnim.

Anthony Edwards i marka Adidas porozumieli się w sprawie umowy „butowej”. Na jej mocy gracz Wolves będzie zarabiał po przeszło $10 mln rocznie.
Komentarz: ANT powoli staje się jedną z twarzy NBA, więc nie ma niczego dziwnego w tym, że Adidas też czyni go jedną ze swoich sztandarowych postaci. Damian Lillard i Hames Harden zaczynają powoli być melodiami przeszłości, Derrick Rose już nią jest. Teraz czas na młode twarze. W ekipie Adidasa są też Trae Young i Donovan Mitchell, którzy też mają swoje własne modele butów. Piszę o tym w ruchach tego lata, bo dla mnie, osoby która śledzi rynek butowy, jest jego konsumentem, dobry stan marek, które nie nazywają się Nike, to zawsze dobre wiadomości. Dywersyfikacja rynku, to zawsze świetna wiadomość dla klientów. Był taki okres, że marka Nike mocno zdominowała butową scenę w NBA. W ostatnich latach do głosu doszły inne marki i to dobrze dla jakości, konkurencyjności i cen produktów. Firmy muszą zabiegać o swoich klientów.

Haywood Highsmith i Miami Heat przystali na warunku dwuletniej umowy o wartości $11 mln. Kontrakt jest gwarantowany i nie ma w nim żadnych opcji.
Komentarz: W obliczu tajemniczego odejścia Caleba Marina, Heat musieli działać. To nie jest jakiś wielki ruch. Ani jeśli chodzi o finanse, ani jeśli chodzi o aspekt sportowy. To jest zbyt tani ruch, by mówić o jakimś ryzyku czy błędach. Ale też jest to kolejne lato, w którym Heat nie czynią żadnych znaczących ruchów na wolnym rynku. Wiem, że chcą. Ale z tego chcenia nic nie wynika, a Jimmy Butler młodszy już nie będzie.

Detroit Pistons i debiutant Bobi Klintman porozumieli się w sprawie czteroletniego kontraktu o wartości $8 mln. Pierwsze dwa lata umowy są gwarantowane.
Komentarz: 21-latek był 37 wyborem tegorocznego draftu. Miniony rok spędził w Australii. Piszę o tym głównie dlatego, że Klintman jest Szwedem. Gdy jakiś czas temu informowałem, że Szwecja będzie mieć w Summer League dwóch swoich przedstawicieli (on i Pelle Larsson, 44. wybór), to usłyszałem, że to nic nie znaczy, bo to druga runda i ci gracze mogą się nie utrzymać do sezonu. No to teraz jeden z nich już ma bliżej do regularnych meczów NBA.

Miles Bridges i Charlotte Hornets porozumieli się w spawie trzyletniego kontraktu o wartości $75 mln. 26-latek grał w tamtym sezonie na poziomie 21 punktów, 7,3 zbiórki oraz 3,3 asysty.
Komentarz: Organizacje z małych i średnich rynków, a miasto Charlotte jednym z takich rynków jest, muszą starać się zatrzymywać swoich dobrych zawodników. Bridges jest zawodnikiem dobrym. Nie wiem czy na tyle dobrym, żeby prowadzić drużynę do play-offów. Ze zdrowym LaMelo Ballem wcale nie brzmi to jak utopijny plan. Wszak w 2022 roku wygrali 43 mecze i dosłownie o włos minęli się z postseason. Był to konieczny ruch Szerszeni. Gdyby pozwolili mu odejść, byliby z niczym. A tak, mają kapitał, którym będą chcieli grać, ale którym również będą mogli próbować handlować. Wiem, że jego postać, z racji pozaboiskowych historii, budzi kontrowersje. Ja oceniam tutaj tylko aspekt sportowy. A jeśli tak, to ten ruch oceniam dobrze. Ta drużyna nie miała innego wyjścia. Poza tym umowa ta jest malejąca. Bridges zacznie od $27,2 mln za rok, a skończy na $22,8 mln. To jest wielka rzecz dla klubu w kontekście potencjalnego handlowanie swoim graczem.

Kyle Lowry i Philadelphia 76ers przystali na warunku rocznej umowy. 38-latek trafił w tamtym sezonie do Filadelfii po tym, jak został oddany do Hornets, a następnie zwolniony.
Komentarz: W tamtym sezonie Lowry grał po 28 minut na mecz dla Heat i 76ers. Notował po 8 punktów, 3,5 zbiórki, 4 asysty i 1,1 przechwytu. W tych rozgrywkach jego minuty i rola będą zmniejszone, ale to dobrze. Dobrze dla niego i drużyny. Na tym etapie jego kariery niczym rozsądnym nie byłoby eksploatowanie jego spracowanego ciała. Poprzeczka Szóstek zawieszona jest na wysokości mistrzowskiego tytułu. Wszystko poniżej, będzie uznane za stracony sezon. Tak doświadczony weteran z ławki, to duża wartość

Dario Saric i Denver Nuggets dogadali się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $10,6 mln. Drugi rok jest opcją gracza.
Komentarz: Bardzo dobry ruch Nuggets. 30-latek grał w tamtym sezonie w Warriors. Notował po 8 punktów, 4,4 zbiórki i 2,3 asysty. Jest to niedrogi ruch, który daje Nuggets trochę możliwości rotowania składem. Chorwat może dawać cenne minuty odpoczynku Nikoli Jokicowi, ale także, w odpowiednich ustawieniach, może razem z nim występować na boisku. Za takie pieniądze, to żadne ryzyko, które może zaprocentować.

Gary Trent Jr. przenosi się z Toronto Raptors do Milwaukee Bucks. Strony dogadały się w sprawie rocznej umowy.
Komentarz: Dobry podpis Bucks. Niedawno stracili Malika Beasleya, który odszedł do Pistons, by podpisać roczny kontrakt warty $6 mln. Trent będzie kosztował w nadchodzących rozgrywkach tylko $2,6 mln. Trochę zdumiewające jest dla mnie to, jak Trent Jr. nie był w stanie wynegocjować sobie czegoś większego. W ostatnich trzech sezonach zarabiał po kilkanaście milionów. Myślę więc, że w wieku 25 lat przypuści atak na lepszą umowę po tym sezonie. Spodziewam się, że pojawi się w Milwaukee w życiowej formie, co będzie korzystne dla obu stron. Były gracz Raptors i Blazers przywozi ze sobą prawie dwie i pół celnej trójki na mecz przy skuteczności 39,%. Spacing, to zawsze klucz w drużynach Giannisa. Z Damianem Lillardem na parkiecie, to też będzie ważne. Atak Bucks mnie nie martwi. Martwi mnie trochę obrona. Ale za takie pieniądze, to nie o postać Trenta rozbijać się będzie ewentualny sukces tej drużyny.

Vit Krejci i Atlanta Hawks dogadali się w sprawie czteroletniego kontraktu wartego $10 mln.
Komentarz: To równie dobrze mógłby być ruch bez komentarza z mojej strony. Pochyliłem się nad nim tylko dlatego, że Czecha miałem okazję oglądać na żywo, rok po roku, w Abu Dhabi. Raz przyjechał tam z Hawks, a potem z Wolves. Widywałem go też podczas EuroBasketu 2022. Za każdym razem robił na mnie fatalne wrażenie. Może za dużo czytam z mowy jego ciała, ale to co czytam, to obraz niechluja i obiboka, którego etos pracy pozostawia wiele do życzenia. Nie był skupiony na tym, co mówili trenerzy, ćwiczenia wykonywał niestarannie. Dziwne podejście. Tyle o nim.

New Orleans Pelicans i Karlo Matkovic porozumieli się w sprawie trzyletniego kontraktu o wartości $4,9 mln. 23-letni Bośniak został wybrany przez Pels z 22. numerem draftu 2022 roku.
Komentarz: To też mógłby być ruch bez komentarza, ale…Byłem na wakacjach z Bośni rok temu. Jadąc samochodem zauważyłem malowniczo położony kosz niemalże pośród niczego. Był tam jakiś cmentarz i kaplica. Zatrzymałem się. Do kosza rzucali chłopak z dziewczyną. Zaczęliśmy rozmawiać i rzucać sobie do kosza. Dziewczyna powiedziała, że ma kuzyna, który zawodowo gra w koszykówkę i nawet został wybrany w drafcie NBA. Jak się państwo domyślacie, tym kuzynem był Karlo Matkovic. W aspekcie sportowym, to Bośniak może się przydać Pelikanom. Po odejściu Jonasa Valanciunasa, ekipa z Nowego Orleanu potrzebuje silnej postaci pod koszem. Konkurować o miejsce i minuty w tej roli będzie z Danielem Theisem. Obaj mogą zatem czuć się dobrze jeśli chodzi o konkurencję w klubie na tej pozycji. Może też być tak, że obaj będą ciekawie się uzupełniać. TUTAJ moje spotkanie z kuzynką Karlo Matkovica.

Bez komentarza:

– Cam Payne i New York Knicks przystali na warunki rocznej umowy o wartości $3,1 mln.

– Vlatko Cancar pozostaje w Denver Nuggets na kolejny rok, na mocy minimalnej umowy.

– Johnny Juzang i Utah Jazz związali się czteroletnią umową o wartości $12 mln. 23-latek grał ostatnie dwa sezony na mocy umów Two-Way.

– Simone Fontecchio i Detroit Pistons przystali na warunki dwuletniego kontraktu o wartości $16 mln.

– Detroit Pistons dołączyli Luke’a Waltona do sztabu trenerskiego J.B. Bickerstaffa. Walton spędził ostatnie dwa sezony w Cleveland, gdzie był jednym z asystentów… J.B. Bickerstaffa.
Do sztabu trenerskiego Pistons dołącza również Kevin Burleson, które ostatnie dwa lata spędził w G Leagu, jako główny trener ekipy spod parasola Houston Rockets.

– Houston Rockets w pełni zagwarantowali kontrakt wujka Jeffa Greena na nadchodzący sezon. 37-latek zarobi w nim $8 mln. Będzie to jego siedemnasty rok w NBA!

– Josh Okogie i Phoenix Suns porozumieli się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $16 mln. 25-latek zrezygnował parę dni temu z opcji gracza na nowy sezon ($2,95 mln).

– K.J. Martin i Philadelphia 76ers dogadali się w sprawie dwuletniego kontraktu o wartości $16 mln.

– Mike Muscala ogłosił zakończenie zawodowej kariery. 33-latek grał w barwach Hawks, 76ers, Lakers, Thunder, Celtics, Wizards oraz Pistons.

– Charlotte Hornets i Taj Gibson porozumieli się w sprawie rocznego kontraktu. Dla 39-latka będzie to szesnasty sezon w NBA.

– Detroit Pistons zdecydowali się ściągnąć do siebie Paula Reeda, który wcześniej został zwolniony przez 76ers.

– The Philadelphia 76ers si rookie Adem Bona zgodzili się na czteroletni kontrakt o wartości $8 mln. Bona był 41. wyborem tegorocznego draftu.

– Seth Curry zgodził się podpisać roczną umowę z Charlotte Hornets. Parę tygodni temu klub z Charlotte zwolnił Curry’ego ze względu na oczędności. Bez tego, 33-latek byłby w drugim roku kontraktu podpisanego jeszcze z Mavs, którego wartość wynosiła łącznie $8 mln.

– Patrick Beverley odchodzi z NBA i przenosi się do Izraela. Jego nowym klubem będzie Hapoel Tel Aviv.

– Cory Joseph i Orlando Magic dogadali się co do szczegółów dwuletniej umowy.

– Charles Bassey wraca do San Antonio Spurs na mocy rocznego kontraktu o wartości $2,2 mln.

– Sandro Mamukelashvili zostaje w San Antonio Spurs na mocy rocznego kontraktu wartego $2,2 mln. 25-letni Gruzin ma za sobą trzy sezony w NBA. Rozegrał 65 meczów w barwach Bucks i tyle samo w Spurs.

– Memphis Grizzlies oddali Ziaire Williamsa oraz wybór w drugiej rundzie draftu 2030 (via Mavs) do Brooklyn Nets. W zamian otrzymają Mamadi Diakite’a oraz prawa do gracza, który nazywa się Nemanja Dangubic (54. wybór draftu 2014 roku). Ruch ten oszczędzia Grizzlies pieniądze (ok $6 mln).

Related Articles