W sobotę odbędą się dwie duże gale MMA – w Paryżu zawodnicy wezmą się za bary w ramach KSW 93, a w Las Vegas w ramach UFC Fight Night.
Gala KSW 93 będzie pierwszą, jaką polski gigant zorganizuje na dynamicznie w ostatnich latach rozwijającym się francuskim rynku.
Wydarzenie uświetni unifikacyjne starcie w kategorii lekkiej, które zakończy panujące tamże od lutego dwukrólewie. Prawowity mistrz Salahdine Parnasse, który rozdaje także karty w wadze piórkowej, stanie w szranki z tymczasowym mistrzem Valeriu Mirceą, który po pas sięgnął niespełna dwa miesiące temu.
Zdecydowanym bukmacherskim faworytem – największym w rozpisce – jest toczący swoją ostatnią walkę w kontrakcie z KSW Francuz. Trudno się temu dziwić, bo na papierze Parnasse powinien tutaj rozdawać karty w każdej płaszczyźnie – od stójki przez zapasy po parter.
Z nadwiślańskiej perspektywy znacznie ciekawiej zapowiada się co-main event gali, w którym niewidziany w akcji od prawie dwóch lat – borykał się z kontuzjami – były mistrz wagi lekkiej Marian Ziółkowski pójdzie w bitewne tany z idącym ostatnio jak burza Wilsonem Varelą. Pojedynek ten najprawdopodobniej wyłoni kolejnego pretendanta do titleshota w 70 kilogramach.
Pomimo długiego rozbratu z oktagonem Polak jest faworytem zawodów. Ma to o tyle uzasadnienie, że Marian jest wszechstronniejszym zawodnikiem, który może poszukać tutaj także walki na chwyty. W stójce też ma swoje atuty – chociażby srogi lewy prosty – ale akurat tam będzie musiał mieć się na baczności, bo Francuz w szermierce na pięści i kopnięcia jest bardzo niebezpieczny.
Polskiego wątki nie zabraknie też w Las Vegas, gdzie odbędzie się gala UFC Fight Night. O pierwsze zwycięstwo pod sztandarem amerykańskiego giganta powalczy Łukasz Brzeski.
Polak może i tak być szczęśliwy, że po trzech z rzędu porażkach otrzymał jeszcze jedną – najprawdopodobniej ostatnią – szansę od Dany White’a i spółki. Aby pozostać na pokładzie UFC reprezentant WCA musi w sobotę pokonać debiutującego w UFC Valtera Walkera.
Polak jest jednyk wyraźnym bukmacherskim underdogiem pojedynku. Mając na uwadze, jak prezentował się w ostatnich walkach, można to zrozumieć, ale… rosyjski Brazylijczyk nie jest żadnym wirtuozem techniki. Owszem, jest duży i silny, ale jeśli Łukasz będzie w stanie utrzymywać walkę na nogach, to jak najbardziej może sprawić bukmacherską niespodzianke.
Galę w Las Vegas uświetni rewanżowe starcie pomiędzy Brendanem Allenem i Chrisem Curtisem, który kilka tygodni temu zastąpił Marvina Vettoriego.
Pierwsza walka Allena z Curtisem odbyła się w 2021 roku. Padła ona łupem Curtisa, który w drugiej rundzie znokautował Allena. Od tamtej pory Brendan Allen wygrał jednak aż sześć walk z rzędu, podczas gdy Chris Curtis przeplatał zwycięstwa z porażkami.
Na szali rewanżu znajdzie się awans do czołówki rankingu wagi średniej, na przedpole mistrzowskiej rozgrywki.
Sporym faworytem pojedynku jest wszechstronniejszy Brendan Allen, ale jeśli nie zdoła on przenieść walki do parteru – a defensywa zapaśnicza Chrisa Curtisa stoi na naprawdę wysokim poziomie – wszystko może się tutaj zdarzyć.