W sobotę drugi pojedynek pod sztandarem UFC stoczy były mistrz wagi lekkiej Fight Exclusive Night Mateusz Rębecki.
Kroczący nad Wisłą od zwycięstwa do zwycięstwa “Chińczyk” od dawien dawna nie ukrywał, że jego marzeniem są starty w Lidze Mistrzów MMA, czyli w UFC. Urodzony w Gryficach zawodnik próbował na wszelkie sposoby dostać się na pokład dowodzonego przez Danę White’a okrętu ale bez powodzenia.
W zeszłym roku Mateuszowi udało się jednak dostać do Contender Series – cyklu gal organizowanych przez Danę White’a, które stanowią pomost do UFC. Danej mu szansy “Berserker” nie zmarnował. W sierpniu zeszłego roku w pierwszej rundzie rozprawił się z Rodrigo Lidio, otrzymując kontrakt z UFC. Ba! Zachwytów nad jego występem nie ukrywał wówczas sam Dana White, który ochrzcił polskiego zawodnika mianem “Rebeasti” – przydomkiem, który przylgnął do niego na stałe.
W oktagonie amerykańskiego giganta Polak zadebiutował w styczniu tego roku, pokonując na pełnym dystansie Nicka Fiore. Wyśrubował tym samym swoją serię zwycięstw do czternastu z rzędu.
Do akcji “Rebeasti” powróci w sobotę w Jacksonville, gdzie w ramach gali UFC on ABC 5 stanie w szranki z Loikiem Radzhabovem. Walczący zawodowo od ponad dekady Tadżyk to dwukrotny finalista turniejów wagi lekkiej PFL, który podobnie jak Polak ma za sobą zwycięski debiut w oktagonie UFC.
Niewielkim faworytem pojedynku jest Mateusz Rębecki. Obaj zawodnicy walczą jednak podobnie – są przede wszystkim zapaśnikami, którzy dobrze radzą sobie w walce na chwyty. Wydaje się natomiast, że może to być starcie, w którym zawodnicy nawzajem zneutralizują swoje zapasy, co w rezultacie doprowadzi do kickbokserskiego boju – a w takowym więcej argumentów – przynajmniej na papierze! – posiada Mateusz Rębecki.
Galę w Jacksonville zwieńczy natomiast starcie w czubie kategorii piórkowej pomiędzy kroczącym od zwycięstwa do zwycięstwa Ilią Topurią, który może pochwalić się nieskazitelnym bilansem, i zaprawionym w bojach weteranem i byłym pretendentem do złota Joshem Emmettem.
Urodzony w Niemczech, a mieszkający od wielu lat w Hiszpanii 26-letni Gruzin uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych zawodników w UFC bez podziału na kategorie wagowe. W oktagonie stoczył już pięć zwycięskich walk, cztery z nich rozstrzygając przed czasem. Ostatnio zafundował pierwszą w karierze porażkę Bryce’owi Mitchellowi.
Zdecydowanym bukmacherskim faworytem zawodów jest tutaj młodszy od Amerykanina o 12 aż lat “El Matador”. Owszem, Emmett posiada piekielnie ciężkie ręce, ale nie dość, że to samo powiedzieć można o Gruzinie, to jest on także znacznie wszechstronniejszym zawodnikiem, który doskonale odnajduje się w każdym elemencie oktagonowego rzemiosła – od stójki przez zapasy po parter.