Skip to main content

Karta główna sobotniej gali UFC Fight Night w Las Vegas obfitowała w świetne pojedynki, ale… wszystko zepsuło się w dwóch najważniejszych walkach wieczoru.

Karta wstępna wydarzenia zdecydowanie nie porwała, choć w starciu Andre Limy z Igorem Severino doszło do niecodziennych scen, o których rozpisywał się później cały świat MMA.

W drugiej rundzie zawodów Severino niespodziewanie ugryzł rywala w rękę. Skonsultowawszy się z mającymi dostęp do powtórek oficjelami, sędzia zdyskwalifikował “głodomora”, obwieszczając wiktorię Limy. Temu ostatniemu pozostał na ręce wyraźny ślad ugryzienia. Severino został tym samym pierwszym w historii UFC zawodnikiem, który został zdyskwalifikowany za gryzienie.

Na tym historia jednak się nie skończyła. Ba! Był to dopiero jej początek. Otóż, zaraz po zakończeniu pojedynku sternik UFC Dana White ogłosił, że wyrzuca Igora Severino z organizacji, a poszkodowanego przezeń Andre Limę nagrodzi specjalnym pieniężnym bonusem. Lima ucieszył się z tych wieści tak bardzo, że… zrobił sobie natychmiast tatuaż w miejscu ugryzienia! Gdy wieści te – w formie nagrań i zdjęć – dotarły do White’a, ten ogłosił, że wręczy Limie nie $25 tys., jak pierwotnie planował, a $50 tysięcy.

Pierwsze cztery walki karty głównej zakończyły się przed czasem. Furorę zrobił szczególnie niepokonany Payton Talbott, który koncertowo rozprawił się z bardziej doświadczonym – choć młodszym – Cameronem Saaimanem, nokautując go w drugiej rundzie. 25-letni Amerykanin odniósł tym samym drugie zwycięstwo pod sztandarem UFC, powoli wyrastając na gwiazdę organizacji – a co najmniej zawodnika z wielkim potencjałem sportowym i medialnym.

Wszystko zepsuło się jednak przy okazji dwóch walk wieńczących galę, które okazały się bardzo, bardzo przeciętnymi widowiskami.

W co-main evencie wydarzenia zapaśniczo usposobiony Karl Williams wymęczył w parterze groźnego w stójce ale nieporadnego w walce na chwyty Justina Tafę, zwyciężając na kartach sędziowskich.

Odrobinę więcej działo się w walce wieczoru, ale i tam o wyniku zawodów decydowali sędziowie punktowi. Po 25 minutach rywalizacji Rose Namajunas z Amandą Ribas wskazali na tę pierwszą.

Related Articles