Skip to main content

Cały świat MMA wypatruje już jubileuszowej gali UFC 300, która odbędzie się 13 kwietnia w Las Vegas, ale wcześniej amerykański gigant zorganizuje jeszcze dwa wydarzenia.

Pierwsze z nich odbędzie się już w sobotę w Atlantic City, gdzie rozegra się UFC Fight Night. Podobnie jak zeszłotygodniowa gala, także i ta najbliższa pod kątem rozpiski z nóg nie zwala, ale kilka ciekawych starć da się jednak wyłuskać.

W walce wieczoru – kluczowej dla układu sił w wadze muszej kobiet – naprzeciwko siebie staną Erin Blanchfield i Manon Fiorot. Zwyciężczyni uczyni ważny krok w kierunku pojedynku o tytuł mistrzowski.

Brutalnie i intrygująco zarazem zapowiada się co-main event wydarzenia. Tamże pięści skrzyżują kowadłoręcey Vicente Luque i Joaquin Buckley. Ten ostatni wszedł na zastępstwo za Seana Brady’ego.

Minimalnym faworytem zawodów jest Brazylijczyk, ale mając na uwadze style obu zawodników – szczególnie właśnie Luque, który od wdawania się w mordercze wymiany zdecydowanie nie stroni – absolutnie nie sposób wykluczyć tutaj żadnego wyniku. O wszystkim zadecydować może najdrobniejszy błąd, milisekunda nieuwagi.

W akcji zobaczymy też zaprawionego w bojach Chrisa Weidmana, który lata temu zasiadał na mistrzowskim tronie wagi średniej. Dziś jednak 39-letni już Amerykanina jest cieniem samego siebie. Dość powiedzieć, że przegrał aż siedem z ostatnich dziewięciu pojedynków. Oddać natomiast trzeba mu nie lada determinację – pomimo iż w 2021 roku doznał złamania nogi, borykając się później przez dwa lata z potężnymi komplikacjami – wydawało się nawet w pewnym momencie, że zmuszony zostanie do zawieszenia rękawic na kołku – Weidman broni nie złożył. Nadal walczy, nadal ma ambitne plany.

W starciu z Bruno Silvą – bo to z nim stanie w szranki – Amerykanin faworytem jednak nie jest. Może i Brazylijczyk elitarnym zawodnikiem nie jest, ale jest młodszy, mniej rozbity, mniej zdezelowany przez kontuzje. To może wystarczyć do zwycięstwa.

W Atlantic City swój drugi pojedynek pod sztandarem amerykańskiego giganta stoczy Nursulton Ruziboev. Reprezentujący Uzbekistan zawodnik ma za sobą spektakularny debiut, w którym w ledwie 77 sekund zdemolował Brunno Ferreirę. Teraz mierząc się z Sedriquesem Dumasem, stanie przed szansą udowodnienia światu, że tamtejsza szybka wiktoria nie była dziełem przypadku. Jeśli wierzyć bukmacherom, nie powinien mieć z tym większych problemów, bo jest sporym faworytem w potyczce z Amerykaninem.

Related Articles