Skip to main content

Teraz już tylko czekać na losowanie par ćwierćfinałowych! Znamy najlepsza ósemkę bieżącej edycji Champions League. Ostatnie cztery ekipy awans uzyskały we wtorek i środę. Z czego zapamiętamy te mecze?

1. Liczy się efektywność
Ajax był faworytem dwumeczu z Benficą – we wspaniałym stylu wygrał swoją grupę, miażdżył rywali w rozgrywkach krajowych. Tymczasem Benfica zremisowała 1:1 u siebie, a potem wytrzymała napór gospodarzy w rewanżu. W 77. minucie drugiego meczu zwycięską bramkę zdobył Darwin Nunez. Projektowi Ajaxu poświęciliśmy dłuższy tekst na naszych łamach, ale szybko życie napisało kolejny, mało przyjemny rozdział tej historii.

2. Dobra wiadomość dla Lewandowskiego
Najgroźniejszym rywalem Roberta Lewandowskiego w walce o koronę króla strzelców Ligi Mistrzów był Sebastian Haller. Trafiał on do tej pory w każdym meczu rozgrywek. Lewandowski odpowiedział w rewanżu z Salzburgiem hat-trickiem i wrócił na czoło klasyfikacji. Haller w swoim rewanżu z Benficą nie trafił do bramki i wszystko wskazuje na to, że Polak po raz drugi w karierze zostanie królem strzelcem rozgrywek. Ma cztery gole przewagi nad Karimem Benzemą i Mohamedem Salahem – to w tym momencie najpoważniejsi i w zasadzie jedyni rywale dla Lewego. Cztery gole to jednak dużo, a Bayern przecież, tak jak Real i Liverpool, gra dalej.

3. Atletico jak kiedyś
Wtorek należał do drużyn gości. Benfica wygrała 1:0 w Amsterdamie, a Atletico Madryt 1:0 pokonało Manchester United na Old Trafford. Zwycięskiego gola w 41. minucie strzelił Renan Lodi. To był występ Los Colchoneros jak za dawnych, dobrych lat. Wymurowane prowadzenie 1:0, pełna neutralizacja atutów rywali. Diego Simeone znów może marzyć o wygraniu Champions League. Dwa razy był w finale i zawsze przegrywał z Realem.

4. Bez Cristiano i Messiego
Cóż, to znak czasów, że w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów nie obejrzymy ani Leo Messiego, ani Cristiano Ronaldo. To powtórka sytuacji sprzed roku, kiedy Barcelona i Juventus pożegnały się z rozgrywkami na 1/8 finału. Teraz to samo spotkało PSG i Man Utd. Wcześniej przez ponad dekadę obaj panowie zawsze meldowali się co najmniej w ćwierćfinale, a na ogół przynajmniej jeden z nich dalej. Zmiana pokoleniowa w futbolu dokonuje się na naszych oczach, choć nie można napisać, że nadszedł czas Haalanda i Mbappe. Tego pierwszego nie ma w Lidze Mistrzów już od jesieni, a Mbappe odpadł wraz z Messim.

5. Trudny mecz Marciniaka
Szymon Marciniak już kiedyś mocno wyłożył się w Lidze Mistrzów na meczu Juventusu – wówczas z Tottenhamem. W środę polski arbiter prowadził mecz Starej Damy z Villarreal. I tym razem nie zabrakło kontrowersji. Marciniak odgwizdał dwa rzuty karne dla gości – pierwszy dopiero po interwencji VAR. Finalnie obie decyzje były słuszne, a polski sędzia raczej może być zadowolony ze swojej postawy.

6. Włoska robota Villarreal
Villarreal awans do 1/8 finału wyrwało sobie w Bergamo, w ostatnim meczu fazy grupowej. Zwycięstwo nad Atalantą pozwoliło drużynie Unaia Emery’ego zameldować się w fazie pucharowej, a teraz awans do kolejnej rundy Żółta Łódź Podwodna znów wywalczyła na włoskiej ziemi. Po remisie u siebie, Villarreal rozbił Juventus 3:0.

7. Bombowa końcówka
Juventus przeważał przez większą część meczu. Geronimo Rulli, bramkarz Villarreal, miał naprawdę sporo roboty, podobnie jak jego koledzy z defensywy. Jednak ciągle udawało się, że zostać w grze, a w 78. minucie Gerard Moreno, wprowadzony na boisko 4 minuty wcześniej, skutecznie wykonał rzut karny. Kilka minut później na 2:0 podwyższył Pau Torres, a kropkę nad „i” w doliczonym czasie gry postawił – również z rzutu karnego – Arnaut Danjuma. Juventus miał inicjatywę, a przegrał 0:3.

8. Serie A w odwrocie
Milan i Atalanta odpadły w grupie, Inter poległ w dwumeczu z Liverpoolem, a w środę Juventus odpadł z Villarreal. W efekcie w Champions League nie ma już żadnej włoskiej drużyny. Anglicy i Hiszpanie mają po trzech przedstawicieli, po jednym Niemcy i Portugalczycy. Calcio miało swój moment chwały podczas ubiegłego lata, ale sukces reprezentacji to jedno, a regularne baty w europejskich pucharach to drugie.

9. Kilka minut niepewności
Przed rewanżowym meczem Lille – Chelsea najwięcej niepewności fanom The Blues w serca wlewała sytuacja organizacyjna w klubie. Sankcje na Rosjan, w tym Romana Abramowicza, rykoszetem uderzyły także w londyński klub. O tym można by się rozpisywać bez końca, ale aspekt sportowy w tym dwumeczu wyraźnie wskazywał na awans Chelsea. Na Stamford Bridge było 2:0. Tymczasem w 38. minucie rewanżu Burak Yilmaz skutecznie wykonał rzut karny i Lille objęło prowadzenie. Nagle awans do ćwierćfinału przestał być tak oczywisty. Jednak Chelsea szybko odgoniła od siebie złe demony. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy wyrównał Christian Pulisic, a kropkę nad „i” w drugiej połowie postawił Cesar Azpilicueta.

10. Losowanie już w piątek
Fani Ligi Mistrzów nie będą długo czekać na poznanie par 1/4 finału. Losowanie odbędzie się w piątek o 12:00. Oby tym razem bez wpadek, tak jak miało to miejsce przy grudniowym losowaniu 1/8.

Related Articles