Skip to main content

Koniec męczącej sagi z Arkadiuszem Milikiem w roli głównej. Polski napastnik nareszcie zmienił klub i zagra w Olympique Marsylia. Zadebiutuje być może już w sobotę w meczu z AS Monaco.

Aurelio De Laurentiis chciał postawić na swoim i ukarać Milika za to, że nie odszedł latem i naraził klub na straty. Miał też do niego osobiste aluzje w związku z buntem drużyny pod koniec 2019 roku oraz tym, że promował swoim wizerunkiem… własną restaurację. Milik od lata nie zagrał w żadnym spotkaniu. Nie został zgłoszony do rozgrywek Serie A i od jakiegoś czasu trenował indywidualnie. Napastnik miał przejść – a to do Juventusu, a to do Romy, a to do Atletico, jednak za każdym razem problemem był De Laurentiis. Te kluby nie były na tyle zdeterminowane, żeby o Polaka długo zabiegać. Był jednak jeden, który ma deficyt napastników i zależało mu najbardziej – Olympique Marsylia.

Prezes Napoli nie chciał przyjąć ofert za Polaka od Atletico czy Marsylii, wyceniając zawodnika na 10-15 mln euro. Interesowała się także Fiorentina, ale tam z kolei nie chciał przechodzić sam Milik. Fabrizzio De Vecchi to jeden z agentów, który pośredniczył w negocjacjach. To on ujawnił w dzienniku "AS" kulisy. Stwierdził on, że Atletico po prostu rzuciło swoją ofertę, ale Napoli jej nie zaakceptowało. Hiszpanie nie kontynuowali negocjacji i szybko odpuścili transfer. Mówiło się też o tym, że De Laurentiis pozwie Milika w sądzie za straty wizerunkowe, jakie poniosło Napoli. Ostatecznie jednak odpuścił.

Umowa jest dosyć skomplikowana, bowiem piłkarz musiał najpierw nieco fikcyjnie przedłużyć kontrakt z Napoli, żeby klub mógł zarobić. Jak podaje Piotr Koźmiński z serwisu sportowefakty.wp.pl – będzie to półroczne wypożyczenie z obowiązkowym wykupem, a transakcja ma oscylować wokół 12 milionów euro (8 w podstawie, 4 w bonusach). Napoli ma dodatkowo otrzymać 20% od kolejnego transferu.

Dario Benedetto strzelił tylko cztery gole w 25 spotkaniach. Florian Thauvin ma ich sześć, ale on także bywa frustrujący. Klubowi z Francji bardzo zależało na reprezentancie Polski, co widać po tym, że nie zrazili się jego sytuacją i trudnymi negocjacjami z Napoli. W życiu Milika w ostatnich miesiącach było dużo zawirowań. Niepewna przyszłość, konflikt z klubem, kiepski PR w polskich mediach, a także rozstanie z wieloletnią partnerką. Wreszcie może postawić zdecydowany krok, odbudować się i szykować formę na nadchodzące Euro.

Related Articles