Skip to main content

Wystarczył jeden sezon Bellinghama w Realu, żeby dał się we znaki Barcelonie w El Clasico. Zrobił to dwukrotnie w najbardziej bolesny sposób – przesądził o losach zwycięstwa w doliczonym czasie. To czwarte z rzędu wygrane El Clasico przez Real. Najgłośniej jest jednak nie o zwycięstwie, a o kontrowersjach. Laporta nagrał nawet specjalny film.

Real Madryt wygrał El Clasico i umocnił się na pozycji lidera La Liga. Za to Barcelona przegrała i głównie… narzeka na jedną sytuację, która wywołała bardzo duże kontrowersje, choć to nawet mało powiedziane. Joan Laporta nagrywa specjalne wideo, Xavi wręcz płacze na konferencji. Po raz kolejny nie potrafią się pogodzić z porażką, ale akurat tu mają trochę racji. W 28. minucie mieliśmy do czynienia właśnie z tą kontrowersją. Javier Tebas, czyli szef La Liga, upiera się wciąż, że goal-line technology jest niepotrzebne, ponieważ kosztuje to… trzy miliony euro, a ligi hiszpańskiej na to nie stać. Poza tym argumentuje to wyjątkami, w których technologia ta nie pomogła – Aston Villa vs Sheffield United oraz Mainz – Arminia Bielefeld. Zdecydowanie częściej jednak pomaga…

Raphinia dośrodkował, a piłkę trącił Lamine Yamal. Andrij Łunin został zaskoczony. Wciąż nie wiemy, czy piłka całym obwodem przekroczyła linię. Dlatego, że nie ma wspomnianego goal-line. Sędziowie oceniali to na podstawie VAR-u, ale to na tak dokładną ocenę nie pozwala jak techniczno-matematyczne rozwiązanie tej sprawy i prosty sygnał na zegarek. Zresztą zapis rozmów sędziów sugerował, że nie mieli oni odpowiedniej do oceny kamery. Xavi miał prawo się zdenerwować, bo 10 minut wcześniej Cesar Soto Grado podyktował naciąganą jedenastkę za faul na Lucasie Vasquezie. Pau Cubarsi po prostu wystawił nogę, a Hiszpan o nią zahaczył. Mówi się w takich sytuacjach, że “dał pretekst”. Sytuację tę porównywano do próby wymuszenia Bukayo Saki z Bayernem Monachium. Tam karny podyktowany nie został.

Głos w specjalnym filmiku zabrał sam Joan Laporta (tłumaczenie za kontem “Barca Info” na Twitterze): – Jak dobrze wiecie nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem systemu VAR, ponieważ uważam, że jego stosowanie odbiera futbolowi spontaniczność. Jednak jestem za tym, aby teraz, gdy go mamy, zawsze korzystać z niego aby uniknąć błędów, które mogą prowadzić do niesprawiedliwych decyzji. Swoim wystąpieniem nie tylko łączę niezadowolenie kibiców Barcelony z wczorajszego zarządzania VAR-em, ale także podkreślam fakt, że chociaż jest to narzędzie, z którego możemy korzystać, to w dalszym ciągu powoduje to zamieszanie ze względu na sprzeczne kryteria w zależności od meczów i drużyn. FC Barcelona pragnie również podkreślić siłę naszych rozgrywek oraz to, że odnosimy sukcesy i że śledzą nas miliony fanów na całym świecie, nie możemy jednak pozostać uchyleni od krytyki gdy zastosowanie VAR podważa nasz produkt. Narzędzia takie jak VAR powinno sprawić, że rywalizacja będzie bardziej uczciwa, a nie odwrotnie.

Zaznaczył też, że Barcelona natychmiast zwróci się do CTA i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej o pełny zbiór materiałów z kamer i dźwiękowych z tego zdarzenia. Będą próbowali udowodnić, że bramka jednak padła. Podkreślił również inne sytuacje w tym spotkaniu i oczywiście zrobił z Barcelony “kozła ofiarnego” i wiecznie poszkodowaną przez sędziów ekipę. Xavi także podkreślał, że mecz nie był sprawiedliwy i za zły wynik obwinił sędziego Grado: – Zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale sędzia nie podjął ani jednej dobrej decyzji. Nie możemy milczeć. To jest wstyd. Mecz nie był sprawiedliwy. Każdy to widział…

Patrząc pod kątem czysto wynikowym – Real Madryt wygrał to El Clasico 3:2, a bohaterem spotkania został Jude Bellingham, który może przez całe spotkanie był niewidoczny, ale w doliczonym czasie uruchomił instynkt killera, trafiając już po raz 17. w tym sezonie La Liga. Real ma 11 punktów przewagi nad drugą Barceloną i w zasadzie przyklepał już mistrzostwo Hiszpanii. Warto wyróżnić przede wszystkim Lucasa Vasqueza – to on jakby nie patrzeć wywalczył karnego, później zdobył bramkę na 2:2, a na końcu asystował do Bellinghama. Prawy obrońca “Królewskich” miał więc udział przy wszystkich trafieniach. El Clasico należało nie tylko do sędziów, ale i do hiszpańskiego zawodnika. Ostatnie Klasyki wyglądają brutalnie dla Barcy. To cztery kolejne zwycięstwa Realu – 3:2 i 2:1 w tym sezonie La Liga, 4:1 w Superpucharze Hiszpanii i 4:0 w zeszłosezonowym Copa del Rey…

Related Articles