Skip to main content

Dziś na Stadionie Olimpijskim w Berlinie poznamy triumfatora Pucharu Niemiec. Po raz trzeci z rzędu w finale zabraknie Bayernu Monachium. Za to po trzeci w ciągu czterech ostatnich latach zagra w nim RB Lipsk. Czy obserwujemy narodziny nowego hegemona DFB Pokal?

Z takimi wnioskami na razie się wstrzymajmy. W końcu pozycja Bayernu w niemieckiej piłce jest historycznie niepodważalna. Nie zmienia to jednak faktu, że akurat ostatnie sezonu w Pucharze Niemiec Bawarczykom nie wyszły. Z kolei RB Lipsk przegrywało finały w latach 2019 i 2021, ale rok temu Byki wreszcie sięgnęły po pierwszy w historii klubu Puchar Niemiec – w finałowym spotkaniu RasenBallsport zmierzył się z Freiburgiem. Remisowy (1:1) mecz musiały rozstrzygać rzuty karne, które lepiej wykonywali podopieczni Domenico Tedesco.

Dziś włosko-niemiecki trener prowadzi już reprezentację Belgii, a próbę obrony krajowego pucharu dla Lipska podejmie Marco Rose. Po nieudanym początku rozgrywek przez RB, to właśnie on przejął drużynę we wrześniu. Nie wszystko udało mu się idealnie, ale finisz Bundesligi na 3. miejscu i dojście do finału pucharu to jednak całkiem niezły wynik. W przyszłym sezonie na stadionie w Lipsku znów gościć będzie Liga Mistrzów, a dziś klubowa gablota może zapełnić się o trofeum. Kto wie, czy w przyszłym sezonie RasenBallsport nie będzie chciał wykorzystać słabości Bayernu i Borussii i zaatakować tytuł mistrzowski.

Plany Rose i jego ekipie zechce pokrzyżować Eintracht, który już pięć razy w swojej historii sięgał po Puchar Niemiec, a ostatni raz w 2018 roku. Wtedy ekipa z Frankfurtu niespodziewanie w finale ograła Bayern 3:1. Za Eintrachtem średnio udany sezon ligowy. Jako triumfatorzy poprzedniej edycji Ligi Europy, piłkarze Olivera Glasnera liczyli na pewno na coś więcej niż 7. miejsce. Jednak zbawieniem dla nich okazał się właśnie Puchar Niemiec – dzięki niemu, niezależnie od wyniku dzisiejszego meczu, Eintracht zagra w przyszłym sezonie w Europie. Pytanie tylko, w których rozgrywkach. Możliwości oczywiście są tylko dwie – jeśli Die Adler pokonają dziś Lipsk, wówczas z automatu będą miejsce w Lidze Europy. Za RB ściskać kciuki będzie zaś Bayer Leverkusen. Jeśli to bowiem Byki sięgną po DFB Pokal, wówczas 6. miejsce w lidze Aptekarzy da im Ligę Europy, a 7. lokata Eintrachtu oznaczać będzie Ligę Konferencji.

Warto przyjrzeć się drodze obu ekip do dzisiejszego finału na Olympiastadion. RB Lipsk ogrywał kolejno Teutonię Ottesen (8:0), HSV (4:0), Hoffenheim (3:1), Borussię Dortmund (2:0) i Freiburg (5:1). Był to więc awans, który nie podlegał dyskusji. Z kolei Eintracht pokonywał Magdeburg (4:0), Stuttgarter Kickers (2:0), Darmstadt (4:2), Union Berlin (2:0) i wreszcie VfB Stuttgart (3:2).

W tym sezonie w meczach RasenBallsport z Eintrachtem triumfowali gospodarze. We Frankfurcie Eintracht rozgromił Byki 4:0. Był to schyłek pracy trenerskiej Tedesco w Lipsku. W lutowym rewanżu RB wygrało 2:1.

Faworytem dzisiejszego finału bez wątpienia jest właśnie Lipsk. Drużyna Rose zakończyła sezon sześcioma zwycięstwami z rzędu, w tym pięcioma w lidze. Walka o Champions League została rozstrzygnięta w sposób bezapelacyjny. Unionowi i Freiburgowi została rywalizacja o 4. miejsce. Eintracht pod koniec sezonu grał raczej w kratkę. Zwycięstwo z Freiburgiem w ostatniej kolejce zapewniło jednak zespołowi Glasnera udział w europejskich pucharach. Dziś wieczorem rozstrzygnie się tylko, której kategorii będą to rozgrywki. Początek finału o 20:00. Transmisję na żywo można obejrzeć w Unibet TV.

Related Articles