Łukasz Piszczek to Borussia Dortmund, a Borussia Dortmund to Łukasz Piszczek. Dlatego też były reprezentant Polski przyjął ofertę od byłego kolegi z drużyny Nuriego Sahina i będzie jego asystentem w pierwszej drużynie.
Łukasz Piszczek wcale nie przychodził do Borussii Dortmund jako napastnik. Już wcześniej, grając w Hercie Berlin, został przemianowany na prawego obrońcę. Gdyby pozostał tym mało bramkostrzelnym napastnikiem, to nigdy takiej kariery by nie zrobił. Tymczasem BVB zainteresowała się nim z uwagi na jego jakość gry na prawej stronie defensywy. To tam stał się prawdziwą legendą i nie ma w tym określeniu grama przesady. Reprezentował czarno-żółte barwy przez 11 lat. Zdobył dwa mistrzostwa Niemiec, grał w finale Ligi Mistrzów, dołożył także trzy Puchary Niemiec. Ceniono go w Niemczech na tyle, że dwukrotnie znalazł się w najlepszej drużynie Bundesligi. Dla Borussii wystąpił w aż 382 spotkaniach i jest do dziś ogromnie szanowany, bo nie chciał się z tego miejsca ruszyć nawet, gdy miał lepsze oferty zagraniczne.
Po nieudanym mundialu w Rosji, gdzie na prawej obronie zaprezentował się mizernie, podjął decyzję, że kończy reprezentacyjną karierę. Wówczas pożegnano go z honorami na Narodowym. Był to ostatni mecz kwalifikacyjny, lecz awans mieliśmy już w kieszeni, bo kadra Jerzego Brzęczka bardzo dobrze punktowała. Piszczek miał zejść szybciej, ale wobec kontuzji i zejścia Glika, musiał wytrzymać do końca pierwszej połowy. Dopiero tuż przed gwizdkiem na przerwę piłkarze stworzyli dla niego szpaler. Nie dawał się przekonać, żeby wrócić, choć brakowało nam takiego prawego obrońcy, a on prezentował świetną formę w klubie, gdzie grał jeszcze przez dwa kolejne lata. Karierę na najwyższym poziomie zakończył w 2021 roku. Oczywiście także godnie pożegnany przez kolegów z Dortmundu.
Potem zajął się swoim oczkiem w głowie, czyli klubem, który nazywa się LKS Goczałkowice Zdrój. To zespół grający na co dzień w III lidze, w którym pełnił rolę grającego trenera. Jeszcze w sezonie 2023/24 występował w tej lokalnej drużynie. Oprócz tego był też stałym ekspertem w “Viaplay”, gdzie omawiał spotkania Premier League i witał się z kumplami – z Erlingiem Haalandem czy Ilkayem Gundoganem z Manchesteru City. W obecnie trwających mistrzostwach Europy jest z kolei ekspertem stacji “TVP Sport”, podobnie jak na przykład Łukasz Fabiański. Wszystko to jest efektem znajomości nowego dyrektora tej stacji – Jakuba Kwiatkowskiego, który przez wiele lat był kierownikiem i rzecznikiem reprezentacji Polski.
Łukasz Piszczek szkolił się na menedżera i nie ukrywał swoich ambicji. Pojawiła się szansa, z której postanowił skorzystać. Nie będzie miał już raczej czasu na grę w III lidze i analizowanie spotkań w studio. Stanie po… drugiej stronie mikrofonu. Raczej będzie udzielał już odpowiedzi, a nie pytał. Przejmie on bowiem rolę asystenta Nuriego Sahina. Wszystko to zadziało się błyskawicznie, bo w połowie czerwca dość sensacyjnie do dymisji podał się przecież świeżo upieczony finalista Ligi Mistrzów Edin Terzić. To specyficzny trener-kibic, którego z jednej strony broniły wyniki, a z drugiej grał on piłkę trochę niespójną z wizją w Borussii Dortmund i popadał w konflikty z piłkarzami, jak na przykład z Matsem Hummelsem. Legendarny obrońca jednak i tak opuszcza klub, bo nie zdecydował się na przedłużenie umowy.
Nie trzeba było daleko szukać nowego trenera. Nuri Sahin pełnił rolę asystenta i dostał w połowie czerwca poważne zadanie. Od razu zagwarantowano mu umowę do 2027 roku. To nie pierwsza samodzielna praca Sahina. Wcześniej prowadził Antalyaspor, gdzie trenował przez dwa lata. Grali u niego Polacy – Jan Kałuziński oraz Adam Buksa. Sahin nie został zwolniony, ale w grudniu 2023 roku przeniósł się do bliskiego swojemu sercu klubu, czyli Borussii Dortmund. Zdaje się, że powoli przygotowywano go do roli pierwszego szkoleniowca. Do swojego sztabu wybrał właśnie Łukasza Piszczka, który wróci do Dortmundu po trzech latach. Zdążył uzyskać licencję trenerską UEFA A, a niedawno dostał się na kurs o licencję UEFA Pro. Były reprezentant poczynił więc ogromny krok do przodu w trenerskiej karierze. Sahinowi będzie pomagał nie tylko Polak, ale też Joao Tralhao oraz Ertugrul Arslan, z którymi współpracował w Antalyasporze. Zrezygnował zatem z usług m.in Svena Bendera, innej ikony BVB.