W ubiegłym roku świętowali 145-lecie istnienia. Kibicuje im piosenkarz Ed Sheeran. W Premier League nie było ich od 22 lat, ale wracają. Wracają w wielkim stylu, uzyskując awans rok po roku i będąc jednocześnie najskuteczniejszą drużyną zaplecza angielskiej ekstraklasy. Poznajcie Ipswich Town, świeżo upieczonego beniaminka najstarszej ligi świata.
Położone we wschodniej Anglii nad rzeką Orwell w hrabstwie Suffolk, którego jest stolicą, miasto Ipswich, nie należy do największych metropolii Wielkiej Brytanii. Liczba ludności jest porównywalna z polskimi Zabrzem czy Bytomiem. Z Ipswich pochodzą choćby aktor Ralph Fiennes, doskonale znany sympatykom kina jako Lord Voldemort z Harry’ego Pottera oraz Bernie Ecclestone, prezydent i szef Formuły 1. Bezpośrednio związani z miastem byli lub są powieściopisarz Karol Dickens, a także wspomniany na wstępie Ed Sheeran, którego rola w tej historii jest dość znacząca. Ale o tym w kolejnych akapitach.
Jeśli chodzi o sport Ipswich byłoby idealnym miastem dla sporej części Polaków. Miasto obraca się głównie wokół dwóch dyscyplin – żużla i piłki nożnej. Żużlowcy Ipswich Witches są jednak przedstawicielami niszowego sportu, mimo zdobytych czterech tytułów Mistrza Wielkiej Brytanii. Dlatego to właśnie Ipswich Town Football Club jest oczkiem w głowie lokalnych sympatyków futbolu. W 145-letniej historii „The Tractor Boys” (ang. Traktorzyści) aż do rozpoczęcia II wojny światowej funkcjonowali jako klub lig amatorskich lub półamatorskich. Dopiero po zakończeniu działań wojennych drużyna ze stadionu Portman Road stała się pełnoprawnym członkiem Football League, zaczynając od trzeciego szczebla.
Pierwsze poważne sukcesy przyszły na początku lat 60. ubiegłego stulecia. Awans do First Division (poprzedniczki Premier League) był ogromną nobilitacją, a znalezienie się i utrzymanie w elicie angielskiej piłki znaczącym osiągnięciem. Już w pierwszym sezonie po awansie klub z hrabstwa Suffolk został mistrzem Anglii. Punktem zwrotnym w historii Ipswich Town było zatrudnienie na stanowisku pierwszego trenera byłego reprezentanta Anglii Bobby’ego Robsona. Młody wówczas szkoleniowiec pracował z „Traktorzystami” przez 13 lat doprowadzając klub do największych sukcesów w historii – zdobycia Pucharu Anglii (1977/1978) i zwycięstwa w Pucharze UEFA (1980/1981).
Podopieczni Bobby’ego Robsona w 1981 roku dostąpili również zaszczytu wystąpienia w doskonale znanym sympatykom futbolu filmie „Ucieczka do zwycięstwa” z Sylvestrem Stallone’m i Michaelem Caine’m w rolach głównych. Russell Osman, John Wark i Kevin O’Callaghan wcielili się w role zawodników z drużyny jeńców wojennych, Laurie Sivell i Robin Turner zagrali jako reprezentanci III Rzeszy, natomiast w scenach czysto piłkarskich Kevin Beattie był dublerem Caine’a, zaś bramkarz Paul Cooper Stallone’a. Jeśli nie widzieliście tego filmu warto nadrobić zaległości, aby zobaczyć fantastyczną obsadę z Pele, Bobby’m Moore’em, Osvaldo Ardilesem czy Kazimierzem Deyną.
Ipswich na przełomie wieków balansowało między pierwszą i drugą ligą angielską. Ostateczny spadek z Premier League miał miejsce w sezonie 2001/2002, ale najgorsze lata miały dopiero nadejść. W 2019 roku, po 62 latach, „Traktorzyści” spadli do League One, czyli obecnej trzeciej dywizji w angielskim systemie ligowym. Ograniczone możliwości finansowe ówczesnego właściciela Marcusa Evansa sprawiły, że wobec braku możliwości równorzędnej rywalizacji z bardziej zamożnymi klubami Evans zdecydował się na sprzedaż części udziałów. Za kwotę 40 milionów funtów 90% udziałów w Ipswich Town przejęło amerykańskie konsorcjum Gamechanger 20, będące własnością funduszu inwestycyjnego ORG.
Nowi właściciele już na starcie spłacili 21 milionów funtów zobowiązań, a Evans będący mniejszościowym wspólnikiem umorzył 80 milionów funtów długu, który klub miał wobec niego. Jednak za nowymi rządami i stabilnością finansową nie poszły satysfakcjonujące wyniki. W grudniu 2021 roku dyrektor sportowy klubu, Gary Probert, powierzył posadę trenera pierwszego zespołu zupełnie anonimowemu szkoleniowcowi. Kieran McKenna, bo o nim mowa, był przez lata trenerem grup młodzieżowych Tottenhamu i Manchesteru United, a następnie członkiem sztabów szkoleniowych Jose Mourinho i Ole Gunnara Solskjæra.
Trzydziestopięcioletni wówczas trener od początku pracy w Ipswich dał się poznać jako prawdziwy lider i człowiek dbający w klubie niemal o każdy detal. Najlepszą laurkę wystawiają mu sami zawodnicy. Leif Davis, najlepszy asystent Championship w minionym sezonie (18 asyst), były zawodnik Leeds United, porównuje go do samego Marcelo Bielsy, pod kątem intensywności pracy, przygotowania fizycznego i rozwoju zawodników. McKenna stworzył w hrabstwie Suffolk potwora. W drugim sezonie pracy Ipswich ustąpiło w tabeli jedynie Plymouth Argyle, będąc jednak najskuteczniejszą drużyną całych rozgrywek League One, strzelając 101 goli i przegrywając zaledwie 4 mecze, najmniej ze wszystkich drużyn.
Po awansie do Championship McKenna nie poprosił władz klubu o nowe transfery, ale – podobnie jak Bielsa – o modernizację ośrodka treningowego oraz wymianę murawy na stadionie Portman Road. Siłą rozpędu „The Tractor Boys” wzięli także rozgrywki zaplecza angielskiej ekstraklasy. Podobnie jak rok wcześniej wywalczyli awans z drugiego miejsca, ponownie zostając najskuteczniejszą drużyną ligi z najmniejszą liczbą porażek. Stałość. Aż sześciu zawodników, którzy wywalczyli awans z League One rozpoczynało ponad 70% spotkań w wyjściowym składzie Ipswich w Championship. Ostatnią drużyną, której udało się awansować z trzeciej ligi do Premier League rok po roku był Southampton z Rickiem Lambertem na szpicy w latach 2011-2013.
Niebagatelną rolę dla Ipswich Town pełni wokalista Ed Sheeran, który jest wiernym kibicem klubu, ale także jednym ze sponsorów. Logo trasy koncertowej artysty widnieje na koszulkach „Traktorzystów” od sezonu 2021/2022, zaś sama postać Sheerana jest regularnie wykorzystywana we wszelkich materiałach promocyjnych. Zaangażowanie wokalisty wpłynęło także na podwojenie przychodów z merchandisingu. Sam Sheeran bardzo chętnie pojawia się na Portman Road, nierzadko uczestnicząc w obsłudze dnia meczowego np. nalewając kibicom piwo w stadionowym punkcie gastronomicznym. Zwiększone zainteresowanie klubem to również zasługa artysty.
Czy Ipswich Town poradzi sobie w dość hermetycznej w ostatnich latach Premier League? Trudno postawić tu jednoznaczny, czarno-biały osąd. Z pewnością ma ku temu wszelkie predyspozycje, poczynając od rozsądnych władz klubu i stabilnej sytuacji finansowej, przez kreatywnego szkoleniowca, a kończąc na oddanych sympatykach. Premier League to jednak inna para kaloszy, o czym w obecnej kampanii boleśnie przekonują się wszyscy trzej beniaminkowie – Burnley, Sheffield United i Luton Town – solidarnie okupujący trzy ostatnie miejsca w tabeli. Przed „Traktorzystami” jednak ekscytujące 12 miesięcy na piłkarskim świeczniku.