Skip to main content

Od tego sezonu drużyna z Kielc przestała nazywać się “Vive”, a od 1 stycznia straciła też sponsora tytularnego – firmę Van Pur S.A, właściciela browaru Łomża. Pozostaje więc już “Industria Kielce”. Sytuacja klubu jest niejasna, prezes Bertus Servaas napisał nawet list do władz miasta.

Vive Textile Recycling to wielki importer odzieży używanej w Polsce. Przez niemal 20 lat znaliśmy kielecką drużynę piłki ręcznej właśnie jako “Vive”, od nazwy firmy właściciela klubu – Bertusa Servaasa. Zespół przez wiele lat odnosił sukcesy w Polsce i w Europie jako “Vive”, włączając w to wygraną w Champions League. Tak właściwie to klub nazywał się tak o dwa sezony… za długo. Był to tylko i wyłącznie ładny gest ze strony nowego sponsora tytularnego – firmy Van Pur. Klub nie nazywał się więc “Łomża Kielce”, ale “Łomża Vive Kielce”. To był ukłon w stronę historii. Servaas szukał jednak jeszcze jednego sponsora i zaznaczał, że jeśli mu się to uda, to wówczas człon “Vive” zniknie na dobre. No i stało się ta latem, gdy podpisano umowę ze Świętokrzyskimi Kopalniami Surowców Mineralnych, które dziś nazywają się Świętokrzyską Grupą Przemysłową INDUSTRIA. Umowa obowiązuje do końca sezonu 2024/25. Teraz to już jedyny sponsor tytularny.

Jesienią wszystko było okej. Vive zniknęło z nazwy, ale to nie była tragedia, może cios dla tych, którzy mieli do tego sentyment. Drużyna trzymała się finansowo, wystartowała w sezonie 2022/23 jako Łomża Industria Kielce i miała olbrzymi apetyt, żeby zrewanżować się za porażkę w finale Ligi Mistrzów. Jednym z największych transferów w historii było pozyskanie Nedima Remiliego, gwiazdora reprezentacji Francji, mistrza świata i mistrza olimpijskiego. Jako 22-latek zdobył nagrodę dla najlepszego prawego rozgrywającego na MŚ 2017. Może grać jako środkowy rozgrywający i właśnie jako prawy rozgrywający. Niestety w dalszej części sezonu nie pomoże drużynie. Jego odejście to pierwsze poważne osłabienie i pokłosie problemów finansowych. Remili trafi do Telekomu Veszprem. Zespół traci wielką gwiazdę, ale też zaoszczędzi na jego kontrakcie. Spekuluje się także o odejściu innej gwiazdy – Arcioma Karalioka, którym podobno interesuje się sama Barcelona.

Ale skąd problemy finansowe? Otóż nie jest to już Łomża Industria Kielce, a tylko… Industria Kielce. Wszystko przez niespodziewane rozwiązanie umowy z drugim sponsorem tytularnym, który wcześniej uratował klub w 2020 roku. Wówczas podpisana została czteroletnia umowa, która jednak przestała obowiązywać pod koniec 2022 roku. Firma Van Pur tłumaczyła się tym, że nie jest w stanie finansować klubu z powodu wojny na Ukrainie i spadku zysków ze Wschodu. Od rundy wiosennej nie ma więc w nazwie członu “Łomża”, a władze muszą oglądać każdą złotówkę. Cały czas trwają poszukiwania kolejnego sponsora. Transfer Remiliego jest rozwiązaniem tymczasowym, by dokończyć bieżący sezon. Kłopoty finansowe zbiegły się z najsilniejszą Orlen Wisłą Płock od lat. Kielecki zespół może stracić mistrzostwo po latach dominacji. Pierwszy mecz w Płocku przegrał. Nie to jest jednak najważniejsze, ale to, żeby ten trudny okres po prostu przetrwać.

Jeszcze w grudniu, gdy było już wiadomo, że zespół traci sponsora, to Tałant Dujszebajew na konferencji pomeczowej ze słoweńskim Celje wygłosił mocny apel, w którym prosił o ratowanie klubu: – Apeluję do pana prezydenta Bogdana Wenty, do władz regionu, również do was, dziennikarzy, pomóżcie nam, żebyśmy nie stracili tego, na co pracowano tu kilkadziesiąt lat. Ci zawodnicy to są moje dzieci, wy dziennikarze, kibice jesteście moją rodziną, której nie chcę opuszczać. Trener podkreślał, że w Kielcach jest olbrzymi potencjał na to, by przez najbliższe osiem lat regularnie wchodzić do Final Four Ligi Mistrzów. Powiedział też, że ma oferty z innych klubów, ale w tym polskim mieście chce pracować aż do emerytury. Było to blisko dwa miesiące temu. Od temtego czasu nic się nie wykrystalizowało.

Najśmieszniejsze, że prezydentem Kielc jest przecież Bogdan Wenta, którego kibicom piłki ręcznej nie trzeba przedstawiać. Servaas szuka różnych rozwiązań, w trakcie mundialu na drodze do katowickiego Spodka powstał specjalny bilboard, który wręcz krzyczał: “Zostań sponsorem mistrzowskiej drużyny!”. Wenta nie rzuca do jednej bramki, bo miasto Kielce nie przeznaczy w 2023 pieniędzy na sport, a klub piłki ręcznej został pominięty przy liście wydarzeń, które w bieżącym roku będą promowały miasto. To chyba oczywiste, że czołowy europejski zespół powinien być wizytówką Kielc. A jednak nie… Prezydent Wenta odpowiedział w kontrze, że miał wcześniej olbrzymi wpływ na pozyskanie innego sponsora – Industrii. Servaas się nie poddaje i kilka dni temu napisał list otwarty do władz miasta, czyli Wenty i przewodniczącego Rady Jarosława Karysia, który dostępny jest tutaj: https://kielcehandball.pl/pl/13345/List-otwarty-prezesa-Bertusa-Servaasa.

Co dalej? Rundę wiosenną uda się przetrwać. Z problemami na prawym rozegraniu i jedynym Alexem Dujszebajewem na tej pozycji może być trudno o powtórkę awansu do finału Ligi Mistrzów, ale to mały pikuś. Jeżeli klub nie osiągnie porozumienia z miastem lub nie znajdzie nowego sponsora do lata, to od nowego sezonu może stracić inne największe gwiazdy. To najgorszy możliwy scenariusz i aż trudno go sobie wyobrazić.

Related Articles