Mistrz Polski już nie musi się martwić o swoją przyszłość. To już nie Industria Kielce, a Industria Barlinek Kielce! Tak będzie się nazywać utytułowana drużyna, która bardzo długo szukała sponsora tytularnego. Wreszcie się udało.
Żeby poprawić sytuację finansową, to kielecki klub musiał w lutym sprzedać wielką gwiazdę, znakomitego środkowego rozgrywającego, który błyszczał na ostatnich mistrzostwach świata. Nedim Remili przeniósł się do Telekomu Veszprem za nieujawnioną publicznie kwotę, ale padały informacje, że było to około 800 tysięcy euro lub nawet trochę więcej. To chwilowo rozwiązało kłopoty finansowe. Pozwalało na danie sobie więcej czasu w próbach pozyskania drugiego sponsora tytularnego po wycofaniu się firmy Van Pur, właściciela marki Łomża. Niejasna sytuacja w klubie spowodowała, że nagle najlepszych zawodników zaczęli kusić europejscy potentaci. Andreas Wolff był przymierzany do Telekomu Veszprem, a całą rodzinę Dujszebajewów, włącznie z trenerem Tałantem, chciała inna węgierska drużyna – Pick Szeged. Kielce stały nad przepaścią, wszystko tworzone tutaj przez wiele lat, mogło się posypać. Klub mógł stracić wielkie gwiazdy.
Przypomnijmy, że klub od dłuższego czasu nazywał się Industria Kielce. To przez niespodziewane rozwiązanie umowy z drugim sponsorem tytularnym, który wcześniej uratował klub w 2020 roku. Podpisana została czteroletnia umowa, która jednak przestała obowiązywać pod koniec 2022 roku. Firma Van Pur tłumaczyła, że nie jest w stanie finansować klubu z powodu wojny na Ukrainie i spadku zysków ze Wschodu. „Łomża” znikęła z nazwy, a władze musiały oglądać każdą złotówkę. Wtedy też zdecydowano się na transfer Remiliego, by dokończyć bieżący sezon. Prezes Bertus Servaas podkreślał jednak, że to tyle osłabień. Napisał list otwarty do władz miasta, a Tałant Dujszebajew wygłosił głośny apel, by ratować kielecką piłkę ręczną. Servaas postawił nawet wielki billboard, na którym było napisane: “Zostań sponsorem mistrzowskiej drużyny!”. Proszono o pomoc prezydenta Kielc – Bogdana Wentę. Udało się “wydębić” pół miliona, mimo że miasto Kielce wycofało się z promocji sportu w 2023 roku.
Wątpliwości mogło budzić to, że przekładano termin do podjęcia ostatecznych decyzji. Wszystko na szczęście dla kieleckiej piłki ręcznej skończyło się pozytywnie. Drugim sponsorem tytularnym została firma Barlinek. Jest to producent drewnianych podłóg. Nie podano do wiadomości kwoty od sponsora ani też długości ustalonej umowy. Na ratunek ruszył Michał Sołowow, czyli najbogatszy Polak według rankingu Forbesa. To miejsce na szczycie zajmuje niezmiennie od pięciu lat. Barlinek to jedna z jego wielu firm, a sam Sołowow to kielczanin, dlatego postanowił wesprzeć lokalną drużynę. “Umowa, która zapewni firmie reklamę w Polsce i w Europie, zawarta została w trybie pilnym, a równocześnie w trakcie trwania sezonu toczone będą rozmowy o przyszłości współpracy pomiędzy ambasadorami kieleckiego sportu i biznesu. Strony uzgodniły pomiędzy sobą natychmiastowe wsparcie finansowe, jak i premie za sukcesy w rozgrywkach Ligi Mistrzów” – tak pisano w komunikacie na oficjalnej stronie internetowej klubu.
Kłopoty finansowe zbiegły się z najsilniejszą Orlen Wisłą Płock od lat. Kielecki zespół może stracić mistrzostwo po latach dominacji. Pierwszy mecz w Płocku przegrał. Żeby zdobyć kolejny tytuł, będzie potrzebował w bezpośrednim meczu wygranej trzema bramkami, bo trudno się spodziewać, by ktokolwiek z dwóch gigantów stracił wcześniej punkty. Pierwszy raz w historii mamy też dwie polskie ekipy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Płocczanie zmierzą się z Magdeburgiem, natomiast kielczanie z Telekomem Veszprem, który wcześniej chciał wyciągać od nich gwiazdy. Teraz czas się zająć już tylko aspektami sportowymi. Piłkarze ręczni też musieli odetchnąć, bo niejasna była ich przyszłość. Cały czas mieli kuszące oferty na stole, podczas gdy klub z Kielc o niczym konkretnym ich nie informował i przekładał wszystko w czasie. Zawodnicy byli trochę zawieszeni w próżni. Teraz mogą się skupic na obronie mistrzostwa i udowodnieniu czegoś w Lidze Mistrzów.