Występ na igrzyskach olimpijskich to dobry moment na zakończenie kariery reprezentacyjnej – tak pomyślało kilku znanych siatkarzy. Wśród tego grona znaleźli się m.in. Facundo Conte, Aleksandar Atanasijević, czy też Lucas Kampa.
Z reprezentacją Brazylii pożegnały się legendy. Po igrzyskach olimpijskich karierę zakończyli Bruno Rezende, Lucas Saatkamp oraz Yoandy Leal. Zmiany przeżywają również reprezentacje Argentyny, Serbii, Niemiec oraz Japonii. Żadnej z tych drużyn narodowych nie udało się awansować do strefy medalowej, jednak w najgorszych humorach najważniejszą imprezę czterolecia zakończyła Argentyna, która nie wygrała ani jednego spotkania. Oto najważniejsi zawodnicy, którzy odwiesili reprezentacyjną koszulkę na wieszak.
Facundo Conte – Argentyna
35-latek przez 20 lat związany był z reprezentacją Argentyny. Najpierw była to juniorska drużyna, a potem seniorzy. Najważniejszym osiągnięciem przyjmującego był brązowy medal igrzysk olimpijskich (2021 r.) wywalczony w Tokio. Niestety na tegorocznym turnieju Argentyńczycy nawet nie byli blisko tego wyniku. Tak szybkiego zakończenia rywalizacji na igrzyskach chyba nikt się nie spodziewał. Podopieczni Marcelo Mendeza przegrali wszystkie trzy spotkania – z Niemcami, Amerykanami oraz Japończykami. Bez jakiegokolwiek punktu pożegnali się z Paryżem. Niedługo po ostatnim meczu Facundo Conte za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował o zakończeniu kariery.
– Jestem bardzo dumny, że mogłem nosić koszulkę Argentyny przez tyle lat. To była piękna, satysfakcjonująca, bolesna, czasem bardzo samotna droga… ale z pewnością cała otrzymana miłość, osiągnięte cele i marzenia sprawiły, że było warto. Poświęciłem swoje życie siatkówce, a siatkówka dała mi niezapomniane chwile, które na zawsze naznaczyły moją drogę. Dziękuję głównie wszystkim moim kolegom z tych lat za tak wiele bitew i tyle poświęcenia, bez Was nic z tego nie byłoby możliwe. Dziękuję Argentynie za tyle miłości, szacunku i podziwu – napisał na Instagramie. Facundo Conte jest dobrze znany polskim kibicom, bowiem spędził cztery sezony w PlusLidze. Najmocniej zasłynął kibiców podczas trzyletniej gry w PGE Skrze Bełchatów (złoty i dwa brązowe medale mistrzostw Polski, Superpuchar Polski i Puchar Polski). Później przez jeden sezon związany był również z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (brązowy medal mistrzostw Polski).
Lukas Kampa – Niemcy
Niemiecki rozgrywający już przed IO zapowiadał, że ten turniej będzie jego ostatnim w kadrze. 37-latek grał aż przez 19 lat – po raz pierwszy już w 2005 roku, choć do szeregów pierwszej reprezentacji wstąpił trzy lata później. Z kadrą sięgnął po trzy medale (brąz mistrzostw świata, srebro mistrzostw Europy, złoto Ligi Europejskiej). Od 2022 r. reprezentację przejął Michał Winiarski. Gołym okiem widać, że kadra odżyła. W ubiegłym roku wygrała turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich (pokonała Włochy, Brazylię). Z kolei w tym roku Niemcy byli o krok od półfinału igrzysk olimpijskich. W fazie grupowej wygrali z Japonią (3:2) i Argentyną (3:0), po tie-breaku przegrali z USA. W ćwierćfinale było bardzo blisko sensacji. Podopieczni trenera Michała Winiarskiego prowadzili w starciu z gospodarzami turnieju 2:0, by przegrać finalnie w tie-breaku. Kampa nieprzerwanie od sezonu 2014/2015 związany jest z PlusLigą. Najpierw występował w Enea Czarnych Radom (2014-2016), następnie w Jastrzębskim Węglu (2016-2021). Od 2021 r. reprezentuje barwy Trefla Gdańsk.
Marko Podrascanin i Aleksandar Atanasijević – Serbia
Marko Podrascanin już na początku roku wspominał, że to będzie jego ostatni sezon w reprezentacji: – Myślę, że to naturalna kolej rzeczy. Mam prawie 37 lat i uważam, że powinienem rozstać się z kadrą. Chcę to jednak zrobić w najlepszy możliwy sposób – powiedział Podrascanin w rozmowie z serbskim dziennikiem “Blic”. Dla Serbów tegoroczna edycja Ligi Narodów była bardzo ważna, bowiem nie mieli zapewnionego awansu na igrzyska olimpijskie. Co prawda zajęli dopiero 10. miejsce, ale dostali się na podstawie pozycji w rankingu FIVB.
Niestety nie wypadli najlepiej. Przegrali z Francją (2:3) oraz Słowenią (0:3). Wygrali jedynie z Kanadą, ale też ledwo co, bo po tie-breaku. Tym samym udział w igrzyskach olimpijskich zakończyli na fazie grupowej. Marko Podrascanin przez te 18 lat wyrósł na jednego z liderów reprezentacji. Był w niej w zasadzie od zawsze. Z kadrą zdobył między innymi dwa złota oraz trzy brązy mistrzostw Europy, brąz mistrzostw świata i pięć medali (w tym jeden złoty) Ligi Światowej. Trzykrotnie wyróżniony został indywidualnie jako najlepszy blokujący. W 2023 r. otrzymał nagrodę dla najlepszego siatkarza (2023 roku) w Serbii.
Z kolei 33-letni Atanasijević w reprezentacji zadebiutował w 2011 r. Dobrze znany jest polskim kibicom, szczególnie fanom PGE Skry Bełchatów (2011-2013, 2021-2023). Z drużyną narodową sięgnął po dwa złote i brązowe medale mistrzostw Europy. Dodatkowo raz triumfował w Lidze Światowej, a raz zdobył srebrny medal. – W sumie spędziłem w reprezentacji prawie 15 lat. Przechodziłem dobre i złe momenty. Były też trudne okresy, ale kocham drużynę narodową. Grają w niej moi przyjaciele… Te trzy, cztery miesiące (sezon reprezentacyjny) nie były dla mnie trudne. Oczywiście moje miejsce jak pozycja innych kolegów z drużyny nie jest wieczne i należy dać szansę młodym zawodnikom, aby kontynuowali serię – mówił w rozmowie z “Mozzart Sport” Aleksandar Atanasijević. Niestety dla sportowców czas nie stoi w miejscu. Dla serbskiej siatkówki odejście gwiazd to koniec pewnej epoki. Potrzeba świeżej krwi, jednak jak na razie nie widać godnych następców.
Akihiro Yamauchi i Kentaro Takahashi – Japonia
Ostatnie dwa sezony to fenomenalna gra japońskiej reprezentacji. W 2023 r. wywalczyła brąz Ligi Narodów. W 2024 r. poprawiła wynik i zakończyła rozgrywki ze srebrnym medalem na szyjach. Na igrzyska olimpijskie awansowała po zajęciu drugiego miejsca w kwalifikacjach. Jak powszechnie wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia. Japonia ma trzy krążki igrzysk olimpijskich (złoto 1972, srebro 1968, brąz 1964). To jednak odległa historia. Wydawało się, że ekipa, którą zmontował Philippe Blain (od 2022 r. na ławce trenerskiej Japonii) będzie w stanie namieszać w Paryżu. W fazie grupowej drużyna z Kraju Kwitnącej Wiśni poniosła dwie porażki (2:3 z Niemcami, 1:3 z USA). Wygrana 3:1 z reprezentacją Argentyny umożliwiła Japonii awans do ćwierćfinału z trzeciej pozycji. Tam zmierzyła się z Włochami.
Do dziś zastanawiamy się jak Japończycy przegrali ten mecz?! Byli o krok od zrobienia czegoś wspaniałego, bowiem prowadzili w setach 2:0 i w trzeciej odsłonie 24:21. Brakowało im tylko jednego punkciku. Niestety… Włosi przetrzymali to, doprowadzili do tie-breaka. Tam już wygrała silniejsza włoska psychika. Zarówno Akihiro Yamauchi, jak i Kentaro Takahashi reprezentowali Japonię (seniorzy) przez 10 lat. Mają odpowiednio 30 i 29 lat. Można powiedzieć, że to jeszcze nie wiek na zakończenie kariery reprezentacyjnej. Igrzyska olimpijskie były ostatnim turniejem dla Blaina w roli selekcjonera Japonii, zatem może dlatego siatkarze zdecydowali się na pożegnanie z kadrą. To nie musi być ich ostatnie słowo.