Polscy juniorzy powtórzyli sukces starszych kolegów. Na mistrzostwach Europy wywalczyli brązowy medal. W decydującym starciu pokonali po tie-breaku reprezentację Hiszpanii. Najlepszym zespołem turnieju zostali Francuzi, którzy wygrali w finale z Włochami. Jest to identyczne podium jak na mistrzostwach U-22.
Mistrzostwa Europy juniorów młodszych w piłce siatkowej to zawody, w których biorą udział zawodnicy w wieku poniżej 18 lat. Obecnie organizowane są co dwa lata. Poprzednie odbyły się w 2022 r. w Gruzji. Wówczas złoto zdobyli Włosi, wygrywając w finale z Francuzami. To był wtedy generalnie rok należący do Italii. Brązowy medal wywalczyli Bułgarzy, którzy po pięciosetowym boju pokonali Serbów. Polacy zajęli dość odległe, bo dopiero ósme miejsce. Pierwotnie w tych rozgrywkach granica wieku dla zawodników wynosiła 19 lat. Od roku 2018 zmieniono limit wieku siatkarzy z 19 na 18 lat i nazwę na mistrzostwa Europy U-18.
W tym roku mistrzostwa odbyły się w Bułgarii. Udział wzięło 16 reprezentacji podzielonych na dwie ośmiozespołowe grupy. Pierwsza z nich (z udziałem Polaków) rywalizowała w Sofii, druga w Płowdiwie. To bardzo wymagający turniej, bowiem każda drużyna rozgrywa w fazie grupowej po… siedem spotkań! Dwie z najlepszymi wynikami awansują do półfinałów. Ich zwycięzcy grają o złoto, a przegrani mierzą się o brąz.
Faza grupowa: Polska – Ukraina 3:0 (25:12, 25:14, 25:12), Polska – Austria 3:0 (25:23, 25:14, 25:13), Polska – Finlandia 3:1 (25:23, 25:16, 25:27, 28:26), Polska – Turcja 3:0 (25:13, 25:23, 27:25), Francja – Polska 3:1 (26:24, 22:25, 25:17, 25:17), Polska – Portugalia 3:0 (25:19, 25:13, 25:17), Polska – Bułgaria 3:1 (20:25, 25:18, 25:20, 25:17)
Pierwsze cztery spotkania fazy grupowej Polacy przeszli jak burza, co potwierdza tylko jeden stracony set. Tak naprawdę to tylko Finlandia postawiła wyżej poprzeczkę. Pozostałe zespoły (Ukraina, Austria, Turcja) dostały potężne lanie. Schody zaczęły się, gdy po przeciwnej stronie siatki stanęli Francuzi. Jak się potem okazało, Biało-Czerwoni przegrali tylko dwa spotkania – to z mistrzami i wicemistrzami Europy. O ile dwa pierwsze sety w starciu z Trójkolorowymi były wyrównane, to kolejne były już rozgrywane pod dyktando przeciwników.
Francuzi niestety byli lepsi w każdym elemencie. Na szczęście podopieczni Jacka Nawrockiego szybko podnieśli się po tej porażce. Rozgromili 3:0 reprezentację Portugalii i byli pewni awansu do półfinału. W ostatnim starciu zmierzyli się z gospodarzami imprezy, Bułgarami. Choć w pierwszej partii zaliczyli falstart, ulegając rywalom do 20, w kolejnych nie dali im już szans, wygrywając spotkanie w czterech setach. Przypomnijmy, że to gospodarz i brązowy medalista sprzed dwóch lat, zatem było to naprawdę cenne zwycięstwo.
Półfinał: Polska – Włochy 1:3 (23:25, 25:21, 18:25, 23:25)
Do półfinału nasi zawodnicy awansowali z drugiego miejsca i zmierzyli się z Włochami. I niestety… Podobnie jak ich starsi koledzy z U-22, oni też musieli uznać wyższość drużyny z Półwyspu Apenińskiego. Tak naprawdę to szkoda tego meczu, bowiem Włosi byli do “ugryzienia”. O zwycięstwie zadecydowały detale, końcowe piłki w dwóch setach. Azzurri mieli mocniejszą zagrywkę. U Polaków niestety tego w ważnych momentach zabrakło. Tak samo jak i mocnej kontry, która bardzo rzadko zdarzała się w naszej reprezentacji. Po takim meczu zawsze zostaje niedosyt.
Mecz o 3. miejsce: Hiszpania – Polska 2:3 (21:25, 20:25, 30:28, 28:26, 12:15)
– W meczu o brąz dramaturgia była niesamowita. Z boku wydawało mi się, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą, a jednak przegraliśmy dwie końcówki grane na przewagi, ale podnieśliśmy się w tie-breaku. Hiszpanie po raz kolejny pokazali, że są bardzo niewygodnym przeciwnikiem – powiedział po mistrzostwach Europy U-18 Jacek Nawrocki. Polski szkoleniowiec idealnie podsumował to spotkanie. Po dwóch setach wygranych pewnie do 21 i 20 wydawało się, że trzeci to już formalność. Okazało się, że Hiszpanie są mistrzami końcówek. Dwukrotnie w grze na przewagi zachowali więcej zimnej krwi. Ukłony jednak dla Polaków, że po takich dwóch trudnych setach podnieśli się i wygrali tie-breaka.