Emocje po igrzyskach olimpijskich już opadły. Dla niektórych zawodniczek był to ostatni turniej w narodowych barwach. W tym gronie znalazła się także reprezentantka Polski – Joanna Wołosz. Swoje gwiazdy straci również m.in. Brazylia czy też Serbia.
Joanna Wołosz swoją decyzję o zakończeniu kariery przekazała po przegranym ćwierćfinale igrzysk olimpijskich. W reprezentacji zadebiutowała w 2010 r. Rozgrywająca wraz z reprezentacją sięgnęła w tym roku po brązowy medal Ligi Narodów. Wcześniej zdobyła srebro igrzysk europejskich (2015) i brąz Ligi Europejskiej (2014). Na igrzyskach olimpijskich wystąpiła po raz pierwszy i jak się okazało ostatni.
Oprócz niej z reprezentacjami pożegnało się kilka innych siatkarek.
Thaisa Daher de Menezes – Brazylia
37-latka przez 21 lat związana była z reprezentacją Brazylii. Najpierw była to juniorska drużyna, a potem seniorki. Najważniejszymi osiągnięciami środkowej były złote medale wywalczone na igrzyskach olimpijskich w 2008 r. i 2012 r. W tym roku nie udało się powtórzyć tego sukcesu. Nie oznacza to jednak, że występ na igrzyskach był nieudany. Siatkarki reprezentacji Brazylii przez fazę grupową przeszły jak burza. Pokonały po 3:0 Polskę, Japonię oraz Kenię. W ćwierćfinale gładko rozprawiły się z Dominikankami, nie tracąc przy tym ani jednego seta. W półfinale zatrzymały je Amerykanki, które triumfowały po tie-breaku. W pojedynku o brązowy medal “Canarinhas” w czterech setach pokonały Turczynki. Zatem Thaisa Daher de Menezes pożegnała się z drużyną narodową medalem igrzysk olimpijskich. W ostatnim starciu wywalczyła aż 17 punktów.
– Kiedy przytulałam męża, powiedziałam: „to koniec, cykl się skończył”. Byłam bardzo wdzięczna dziewczynom za wszystko, co dla mnie zrobiły. Naprawdę chciałam zdobyć dla nich to złoto, ale ten brąz jest jak złoto, ponieważ nigdy nie widziałam tak zaangażowanej grupy. Moje pokolenie też tego chciało, ale ta grupa jest nową grupą. Jestem pewna, że wiele zdziałają. Jestem dumna, że byłam jej częścią – powiedziała Thaisa.
Gablota Brazylijki jest pełna medali różnego koloru. Razem z reprezentacją wywalczyła: mistrzostwo i wicemistrzostwo igrzysk panamerykańskich, pięć mistrzostw Ameryki Południowej, srebro Pucharu Świata, pięć mistrzostw Grand Prix, złoto Volley Masters Montreux, dwa Puchary Panamerykańskie, srebro Pucharu Wielkich Mistrzyń, a także wicemistrzostwo i brąz mistrzostw świata.
Anne Buijs – Holandia
To był fatalny turniej w wykonaniu Holenderek. W fazie grupowej zajęły dopiero czwarte miejsce i mogły pomarzyć o awansie do kolejnej rundy. Przegrały wszystkie spotkania (Turcja 2:3, Włochy 0:3, Dominikana 1:3). W kolejnym roku w barwach Niderlandów nie zobaczymy już Anne Buijs. W holenderskiej kadrze grała od 2008 r. i w jej barwach wywalczyła dwukrotnie wicemistrzostwo Europy (2005, 2007). Doświadczona przyjmująca nie znika jednak z siatkarskich parkietów. Nadal pozostaje zawodniczką włoskiego klubu Reale Mutua Fenera Chieri.
Maja Ognjenović – Serbia
Maja Ognjenović rozpoczynała karierę reprezentacyjną, gdy na mapie Europy widniała jeszcze Serbia i Czarnogóra. Zdążyła wywalczyć z tą nią brązowy medal mistrzostw świata (2006). Od 2007 r. broniła już barw Serbii. 40-latka jest ikoną tej drużyny. Przez tyle lat wywalczyła z nią: mistrzostwo świata, dwa mistrzostwa Europy, trzy wicemistrzostwa Europy, brąz mistrzostw Europy, srebro Pucharu Świata oraz dwa brązowe medale Grand Prix. Na najważniejszej imprezie czterolecia rozgrywająca wywalczyła srebro (2016) oraz brąz (2020). Tegoroczne igrzyska skończyły się dla Serbek już na etapie ćwierćfinału. Do 1/4 finału awansowały dopiero z trzeciej pozycji. W fazie grupowej odniosły tylko jedno zwycięstwo (Francja 3:0). W pozostałych starciach przegrały 2:3 z USA oraz 1:3 z Chinami. W ćwierćfinale musiały uznać wyższość Włoszek (0:3).
Maja Ognjenović już przed turniejem zapowiedziała, że to będzie jej ostatnia przygoda z drużyną narodową. Po porażce z Italią tylko potwierdziła swoją decyzję: – Koniec jest definitywny. To nie Rio, to nie Tokio. Nadszedł na to czas. Podoba mi się, było pięknie, jestem bardzo wdzięczna za wszystko, za emocje, za każdy medal, za każdą porażkę, wyciągniętą naukę, wszystkie moje koleżanki z drużyny – dawne i obecne, trenerów – dawnych i obecnych, federację. Dziękuję wszystkim. To ogromne uczucie wdzięczności. To było dla mnie bardzo miłe i bardzo trudne.
Sarina Nishida (Koga) – Japonia
Podobnie jak Serbka, Koga także o zakończeniu kariery poinformowała przed igrzyskami. Za pośrednictwem Instagrama napisała: – Zdecydowałam się na przejście na emeryturę po igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Zaczęłam grać w siatkówkę w drugiej klasie szkoły podstawowej i dzięki pomocy wszystkich mogłam i byłam zdolna kontynuować grę w siatkówkę do 28 roku życia, ponieważ chciałam stawać się jeszcze lepsza w tej dyscyplinie. Wszystkie moje doświadczenia oraz spotkania ukształtowały moją osobę, którą jestem dzisiaj. Dziękuję bardzo.
W przypadku przyjmującej turniej w Paryżu to zarazem koniec całej kariery siatkarskiej. W tym sezonie Koga razem ze swoją ekipą sięgnęła po srebro Ligi Narodów. Wydawało się zatem, że Japonia będzie w stanie namieszać na igrzyskach. Niestety, choć może dla nas stety, w fazie grupowej wygrała zaledwie jedno spotkanie (z Kenią 3:0). Pozostałe dwa przegrała, urywając łącznie tylko jednego seta (Polska 1:3, Brazylia 0:3). W efekcie występ Japonek zakończył się na fazie grupowej. Oprócz wyżej wymienionego srebra, 28-latka może się także pochwalić mistrzostwem Azji, srebrem Volley Masters Montreux, a także dwoma sukcesami juniorskimi. W 2013 roku wywalczyła brązowy medal mistrzostw świata U-23, a rok wcześniej złoto mistrzostw Azji kadetek.