Polskie skoki odeszły od tradycji konkursów Mistrzostw Polski rozgrywanych w drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia. Przed nami walka o medale MP, która rozegrana zostanie na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle już dziś. Na starcie 42 zawodników.
Konkurs rozpocznie się o godzinie 17:00, a poprzedzi go trening i seria próbna. Cała obsada 42 skoczków weźmie udział w konkursie bez konieczności przeprowadzania kwalifikacji. Zdecydowana większość nazwisk na liście startowej nie powie przeciętnemu kibicowi skoków nic, bo są to anonimowi zawodnicy, na ogół bardzo młodzi. W tym gronie najmłodsi to Kacper Tomasiak, Mikołaj Wantulok i jedyny Słowak w stawce – Hektor Kapustik. Wszyscy trzej z roczniak 2007. Pierwszych 28 skoczków, którzy pojawią się na belce to rocznik 1999 i młodsi.
Pod koniec pierwszej serii w akcji zobaczymy teoretycznie najlepszych – Jakub Wolny, Tomasz Pilch, Aleksander Zniszczoł, Maciej Kot, Andrzej Stękała, Klemens Murańka, Stefan Hula, Jan Habdas, Paweł Wąsek, Kamil Stoch, Piotr Żyła i Dawid Kubacki – tak wyglądać będzie końcówka pierwszej tury na skoczni im. Adama Małysza. Faworytem jest oczywiście Dawid Kubacki, który jest liderem Pucharu Świata, ale znakomicie w tym sezonie spisuje się też Piotr Żyła, który rok temu został wicemistrzem Polski, uznając wyższość Stocha. Żyła ma jednak w karierze dwa złote krążki – z lat 2014 i 2016.
Co ciekawe, ani jednego złota MP w kolekcji nie ma Kubacki, który trzy razy zdobywał srebro i raz brąz. To liczby wręcz śmieszne przy dokonaniach Stocha czy Małysza. Ten pierwszy ma w domu 18 medali MP, w tym 8 złotych. Małysz miażdży konkurencję z 28 medalami, w tym 21 złotymi. Gros z tych zdobył jednak w konkursach na skoczni normalnej, które od ponad dekady nie są już rozgrywane.
Dla naszych najlepszych skoczków, z będącym w życiowej formie Kubackim na czele, dzisiejszy konkurs to przetarcie przed startującym za tydzień Turniejem Czterech Skoczni. W weekend forma podczas PŚ w Engelbergu była świetna. Oby tak samo było w niemiecko-austriackiej imprezie, którą Kubacki już raz wygrywał.
Niestety, prognozy pogody na dzisiejsze popołudnie w Wiśle nie są optymistyczne. Zapowiadany jest silny wiatr, który może pokrzyżować plany organizatorów.
Rywalizację mężczyzn miał poprzedzić konkurs pań o Mistrzostwo Polski, ale niestety został on odwołany. Powód? Dość prozaiczny. Na liście startowej widniały nazwiska raptem czterech zawodniczek. Sytuacja polskich skoków kobiet to temat na oddzielne opowiadanie. Zawodniczki prezentują niski poziom, kilka z nich zrezygnowało z dalszego uprawiania tego sportu, mnożą się oskarżenia i konflikty. Atmosfera jest fatalna. Odwołane Mistrzostwa Polski to tak naprawdę tylko wierzchołek góry lodowej.