Przez ostatnie lata fani tenisa przywykli do sytuacji, w której nie sposób wskazać wyraźną faworytkę wielkoszlemowych turniejów wśród pań. Czasy dominacji Sereny Williams minęły bezpowrotnie, Maria Szarapowa to także już historia. Startujący French Open wyłamuje się jednak z powyższego schematu i ma jedną, wielką faworytkę. To oczywiście Iga Świątek.
By lepiej zobrazować sytuację w WTA spójrzmy na listę triumfatorek Wielkich Szlemów od 2017 roku. Serena Williams, Jelena Ostapenko, Garbine Muguruza, Sloane Stephens, Caroline Wozniacki, Simona Halep, Angelique Kerber, Naomi Osaka, Naomi Osaka, Ashleigh Barty, Simona Halep, Bianca Andreescu, Sofia Kenin, Iga Świątek, Naomi Osaka, Naomi Osaka, Barbora Krejcikova, Ashleigh Barty, Emma Raducanu, Ashleigh Barty. Łącznie 20 turniejów i aż 14 mistrzyń. Raptem kilka nazwisk się powtarzało. Barty skończyła już jednak karierę, a Osaka nie potrafi pokonać problemów naturalny mentalnej i wrócić na szczyt.
Ten rok to jednak całkowita dominacja Igi Świątek. W Australian Open dotarła „tylko” do półfinału, ale potem rozpoczęła swój zwycięski marsz. Polka 16 lutego przegrała swój ostatni mecz, ulegając 1:2 Ostapenko w Dubaju. Od tamtej pory wychodziła na kort 28 razy i za każdym razem schodziła jako zwyciężczyni. Wygrały turnieje w Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie i Rzymie, a po drodze ograła dwie rywalki z Rumunii w Billie Jean King Cup. Te statystyka mówią bardzo dużo, ale jeszcze więcej mówi styl, w jakim Świątek radzi sobie z przeciwniczkami. W tych 28 meczach przegrała tylko 5 setów, z czego 3 na Indian Wells. Z ostatnich 20 meczów liderka rankingu WTA 19 kończyła wynikiem 2:0. Niejeden z setów raszynianka wygrywała do zera, często do jednego czy dwóch. Rzadko kiedy mecze z udziałem Świątek trwają dłużej niż 70-80 minut.
Świątek zdominowała światowy tenis kobiet i niemal wszyscy wróżą jej świetlaną przyszłość. Ma dopiero 21 lat (nawet nieskończone), a wykazuje się ogromną dojrzałością – zarówno na korcie, jak i poza nim. Gołym okiem widać pozytywne zmiany, jakie zaszły u Polki w ostatnich miesiącach. Kluczem mogła być zmiana trenera. Tomasz Wiktorowski, były opiekun Agnieszki Radwańskiej, przejął obowiązki Piotra Sierzputowskiego i wydaje się, że trafił do Świątek, która w zeszłym sezonie nie brylowała. Trudno mówić o kiepskim sezonie, skoro w każdym z czterech wielkoszlemowych turniejów dochodziła przynajmniej do IV rundy, ale z drugiej strony w żadnym nie doszła do półfinału, a występ na Igrzyskach Olimpijskich zakończyła na II rundzie. Gdy gra przestawała się układać po myśli Igi, ta przeważnie przegrywała. Dziś jest inaczej. Słabsze chwile się zdarzają, ale za chwilę znów to Świątek rządzi na korcie, a rywalki mogą jedynie podziwiać odważną, ofensywną grę Polki.
Zasłużone peany pod adresem światowej jedynki nie mają końca, a kursy bukmacherskie na rozpoczynający się właśnie French Open nie pozostawiają wątpliwości. Każde inne rozstrzygnięcie niż triumf Polki w sobotę 11 czerwca będzie zaskoczeniem. To oczywiście spory ciężar, który Polka musi dźwigać na swoich barkach. Gdy dwa lata temu wygrywała na kortach Rolanda Garrosa była nieopierzoną pretendentką. Dziś jest mistrzynią, liderką rankingu, dominatorką. Jeśli faktycznie wygra we Francji, będzie też samodzielną rekordzistką w liczbie kolejnych zwycięstw. Póki co rekordową serię dzierży wspominana Serena Williams, która potrafiła wygrać 34 mecze z rzędu. W przypadku zwycięstwa w finale w Paryżu Świątek będzie miała 35.
Kto może stanąć na drodze Igi do zwycięstwa? Trudno jednoznacznie wskazać najpoważniejszą konkurentkę. Dobrze spisuje się Ons Jabeur, ale niedawny finał turnieju w Rzymie pokazał miejsce Tunezyjki w szeregu. Świątek wygrała 6:2; 6:2. Mocna może być Simona Halep, która wygrywała na kortach Rolanda Garrosa w 2018 roku. Do tego grona dorzucić trzeba Paulę Badosę, Marię Sakkari czy Arynę Sabalenkę. Świątek w zeszłym sezonie z każdą z nich przegrywała, ale w tym roku z każdą z nich wygrywa.
W I rundzie Świątek podejmie 32-letnią kwalifikantkę z Ukrainy, Łesię Curenko. Ten mecz w poniedziałek. Już dziś swój mecz zagra Magda Linette, która zmierzy się z Jabeur.