Skip to main content

Coraz ciekawiej na kortach Flushing Meadows. Tytułów mistrzowskich w US Open nie obronią Novak Djoković i Coco Gauff. Serb i Amerykanka odpadli z rywalizacji. W grze o pełną pulę jest za to wciąż Iga Świątek, która dziś w nocy zagrał o ćwierćfinał.

Od Igi zacznijmy. Polka w III rundzie zmierzyła się z Anastazją Pawluczenkową. Panie dotychczas spotkały się ze sobą tylko raz, a Iga rozniosła Rosjankę bez straty gema. Było to jednak na mączce, a Pawluczenkowa dużo bardziej od nawierzchni ziemnej lubi tę twardą. W Nowym Jorku sprawiła więc Idze więcej problemów, ale na szczęście niespecjalnie dużo. Liderka rankingu wygrała 6:4; 6:2. Kilka akcji z tego pojedynku obiegło świat – m.in. wymiana, w której Pawluczenkowa atakując pod siatką przymierzyła wprost w Świątek. Rosjanka nawet nie przeprosiła rywalki, tylko błyskawicznie odwróciła się na pięcie. Po meczu obie panie ucięły sobie jednak nieco dłuższą rozmowę i Pawluczenkowa przeprosiła Świątek za tamto zagranie.

Iga dziś w nocy (prawdopodobnie około 1:00 w nocy) zagra z rodaczką Pawluczenkową – Ludmiłą Samsonową. 25-letnia tenisistka z Oleniegorska powtórzyła swój najlepszy wielkoszlemowy wyczyn, jaki był awans do IV rundy. Udało jej się to w Wimbledonie 2021 i US Open 2022, gdy triumf w tym turnieju notowała Świątek. Obie panie na korcie mierzyły się ze sobą trzykrotnie. Iga wygrała wszystkie te mecze. Raz było to na mączce, gdzie Samsonowa urwała Polce seta. Dwukrotnie w 2023 roku panie grały na twardych kortach i tam Świątek wygrała bardzo pewnie – 6:1; 6:0 w Dubaju oraz 6:2; 6:2 w Pekinie. I rzecz jasna to Iga jest faworytką tego pojedynku, który otwiera drzwi do najlepszej ósemki turnieju.

Tam ewentualną rywalką dla Świątek będzie Diana Shnaider lub Jessica Pegula. Panie zagrają dziś we wcześniejszej sesji gier.

Warto odnotować, że na żadnym etapie tego turnieju rywalką dla Świątek nie może już być Gauff. Ubiegłoroczna zwyciężczyni wczoraj poległa w meczu ze swoją rodaczką, Emmą Navaro. Tym samym trzecia rakieta rankingu zakończy sezon bez wielkoszlemowego tytułu. Szanse na drugi ma nie tylko Iga, ale również Aryna Sabalenka. Wiceliderka idzie póki co w Nowym Jorku jak burza. Wprawdzie w meczu z Jekateriną Aleksandrową straciła seta, ale dwa kolejne wygrała niezwykle przekonująco. Białorusinka wygląda póki co na główną faworytkę imprezy, a finał ze Świątek jest całkiem prawdopodobnym scenariuszem.

A kto zagra w męskim finale? Tutaj ciężko o predykcje, bo z turniejem pożegnało się dwóch głównych faworytów. Do Carlosa Alcaraza dołączył Novak Djoković. Serb niespodziewanie poległ w starciu z Alexeiem Popyrinem. Potem sam przyznał, że nie czuł się w Nowym Jorku komfortowo i nie chodzi tu wcale o zmęczenie fizyczne, a raczej mentalne. Niedawno jeszcze walczył z pozytywnym skutkiem o swój pierwszy złoty medal olimpijski, a kalendarz tenisowy nie daje wytchnienia. Nole zasugerował, że jest jedną z ofiar natłoku meczów. W grze o tytuł są za to Jannik Sinner, Danił Miedwiediew czy Alexander Zverev. Ćwierćfinały zapowiadają się bardzo ciekawie. Niewykluczone, że w jednym z nich dojdzie do starcia Sinnera z Miedwiediewem, o ile obaj panowie poradzą sobie w swoich meczach 1/8 finału.

Related Articles