US Open wchodzi w decydującą fazę. W turnieju mężczyzn i turnieju pań pora na fazę półfinałową. Na placu boju zostało zatem czterech singlistów i cztery singlistki. Jak dobrze wiemy, nie ma w tym gronie biało-czerwonych.
Hubert Hurkacz niemal tradycyjnie pożegnał się z rywalizacją już na II rundzie. Wrocławianin nigdy w karierze nie doszedł w Nowym Jorku choćby do III rundy, nie mówiąc o drugim tygodniu rywalizacji. Niestety, dużo większą niespodzianką in minus było odpadnięcie Igi Świątek w IV rundzie. Polka przez pierwsze trzy rundy przeszła jak burza, ale Jelena Ostapenko w meczu o ćwierćfinał okazała się lepsza. Porażka bolesna jest tym bardziej, że Świątek straci też fotel liderki rankingu WTA, a w dodatku Ostapenko bardzo gładko przegrała już w kolejnej rundzie, gdzie mierzyła się z „Coco” Gauff.
Ale to już wiemy. A co działo się na kortach Flushing Meadows w ostatnich dniach? Przed turniejem pisaliśmy, że absolutnie wszystko wskazuje na męski finał pomiędzy Novakiem Djokoviciem a Carlosem Alcarazem. No i… nadal wszystko na to wskazuje. Serb zagra w półfinale z absolutną rewelacją imprezy – młodym Amerykaninem, Benem Sheltonem. 20-latek błysnął już w tegorocznym Australian Open, docierając do ćwierćfinału. Najwyraźniej twarda nawierzchnia mu służy, bo w US Open jest już w TOP 4. Po drodze m.in. dwóch rodaków – Francesa Tiafoe i Tommy’ego Paula. Wcześniej ograł też np. Dominica Thiema, który triumfował w US Open 2020. Mimo pełni szacunku dla dotychczasowych rywali Sheltona, to były jedynie przedbiegi. Novak Djoković to jednak inna liga. Serb cztery z dotychczasowych pięciu meczów tego turnieju wygrywał gładko, do zera. Tak było choćby w ćwierćfinale z Taylorem Fritzem. Niespodziewanie problemy wiceliderowi rankingu sprawił jego rodak, Laslo Djere. Mało znany Serb wygrał dwa pierwsze sety z „Nole”, ale wtedy starszy kolega wziął się do roboty i wygrał ten mecz w pięciu setach.
A Carlos Alcaraz? Jak na razie przegrał tylko jednego seta, w meczu z Danielem Evansem. Kto ostrzył sobie zęby na ćwierćfinałowy bój Alcaraza z Alexandrem Zverevem, ten się srogo zawiódł. Hiszpan rozbił Niemca 6:3; 6:2; 6:4. Klasa. Teraz światowy nr 1 zagra z Daniłem Miedwiediewem. To kolejny z tenisistów, który zna smak wygranej w US Open – on triumfował w Nowym Jorku w 2021 roku. Rosjanin jest w dobrej formie, co pokazał wczoraj, ogrywając rodaka, Andrieja Rublowa w trzech setach. Z Alcarazem z pewnością będzie jednak duuużo ciężej.
Zapowiada się więc na powtórkę wimbledońskiego finału, gdzie Alcaraz po pięciosetowym maratonie pokonał Djokovicia. Czy nastąpi rewanż Nole i jednocześnie trzeci wielkoszlemowy triumf w tym sezonie Serba? Zobaczymy, na razie obaj panowie muszą uporać się ze swoimi rywalami w półfinałach – oba te mecze w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Wydaje się, że trudniejsze zadanie czeka Alcaraza.
Półfinały mężczyzn dopiero jutro, ale już dzisiejszej nocy poznamy skład finału pań. W półfinałach zagrają ze sobą „Coco” Gauff i Karolina Muchova oraz Aryna Sabalenka i Madison Keys. Ta ostatnia to finalistka US Open z 2017 roku. Wszystkie cztery są pretendentkami do tytułu w Nowym Jorku, ale najpoważniejszą kandydatką wydaje się Sabalenka. Białorusinka w poniedziałek przejmuje przodownictwo w rankingu WTA i może ukoronować to tytułem. W tym sezonie w każdej z wielkoszlemowych imprez Sabalenka docierała minimum do półfinału. Ten rok należy do niej i trzeba to przyznać z pełną czołobitnością.